Nosisz latem lekkie klapki i sandałki? Fizjoterapeuta ostrzega
Chcesz wykorzystać do końca ciepłe letnie dni i dajesz swoim stopom jak najwięcej wolności, nosząc klapki i lekkie sandałki? Uważaj, możesz narobić sobie kłopotów! Japonki, sandały z podeszwą cienką jak opłatek czy siatkowe baleriny są śliczne, przewiewne i w sam raz na upalne lato. Przynajmniej tak ci się wydaje, póki twoje ciało nie zacznie protestować. Nasz ekspert Piotr Turski, specjalista fizjoterapii, ostrzega, że u osób mających problemy ze stopami, stawami albo z kręgosłupem już kilka godzin chodzenia w takich butach może nasilić dolegliwości.
Stopa lubi miękkie
Ludzka stopa nie została zaprojektowana do chodzenia po twardym. Ponad 20 kości, ponad 30 stawów i ponad 100 ścięgien tworzy precyzyjną jak szwajcarski zegarek konstrukcję, która naszym przodkom umożliwiała pokonywanie piaskowych pustyń, brodzenie w trawach stepu i wędrówki wśród leśnych mchów. Żadna z tych powierzchni nie przypomina asfaltowych chodników i paneli podłogowych, po których najczęściej poruszamy się w XXI wieku. By zapewnić stopie optymalnie fizjologiczne warunki do pracy, powinniśmy zadbać o odpowiednio miękkie, a zarazem amortyzujące siłę stąpnięć obuwie.
– Gdy nosimy buty na cienkiej podeszwie, pięta uderza w ziemię z całą siłą, która przenosi się po ciele do góry, przez kolana i biodra aż do kręgosłupa. Zazwyczaj buty z taką podeszwą pozbawione są także obcasa, a wtedy chodzenie obciąża kręgosłup w mało fizjologiczny sposób – wyjaśnia nasz ekspert i dodaje – Mocno napinają się mięśnie przykręgosłupowe czworoboczne lędźwi, które próbują wyrównać nietypowe obciążenie stóp.
I pojawia się ból, którego pacjenci nie kojarzą z noszonym latem obuwiem. No bo dlaczego od butów bolą ich plecy?
– Buty na małym obcasie są polecane także dla osób mających tendencję do stanów zapalnych ścięgna Achillesa, zmniejszają również dolegliwości przy stanach zapalnych stawów krzyżowo-biodrowych i u osób cierpiących z powodu ostrogi piętowej – dodaje fizjoterapeuta.
Kolana a baleriny
Są śliczne, często tanie i dostępne w wielkiej mnogości. Problem w tym, że większość balerinek to buty z miękkiego materiału, które nie trzymają pięty. Jeśli masz kłopoty z kolanami, to zdecydowanie nie są buty dla ciebie.
– U wielu osób kolana „uciekają” w koślawość albo szpotawość, czyli krzywią się do środka lub na zewnątrz, co zazwyczaj wiąże się z nieprawidłowym ustawieniem pięty, która nie znajduje się w osi kończyny. Dla takich osób polecane są buty z usztywnionym zapiętkiem, wymuszające prawidłową pozycję pięty i chroniące kolana przed dalszym koślawieniem się – wyjaśnia Piotr Turski. – Podobnie źle jak miękkie baleriny działają sandały typu „cienka podeszwa i kilka paseczków”. Gdy chodzi w nich ktoś mający kłopoty z kolanami albo stawami skokowymi, od razu to widać, bo pięta wychodzi mu poza obrys sandała. A takie ustawienie stopy dodatkowo obciąża kolana – dodaje specjalista.
Baleriny nie są polecane na długie marsze także dlatego, że najczęściej mają zupełnie płaskie i cienkie podeszwy. Ponieważ kolana przejmują obciążenia od stóp, to gdy w takich butach chodzimy po twardym podłożu, dużo silniej obciążamy powierzchnie stawowe w kolanach. Więc zostaw baleriny i sandały na przejazdy samochodem i imprezy, a na zwiedzanie wakacyjnych kurortów wybieraj buty sportowe z grubą, amortyzującą podeszwą (ale nie trampki i tenisówki, które mają cienkie spody!) albo sandały trekkingowe, najlepiej takie z regulowanymi paskami, którymi dopasujesz szerokość buta do stopy.
– Dobrą opcją są także buty piankowe typu Crocs, wygodnie się w nich chodzi i są odpowiednio wyprofilowane – dodaje ekspert. – Mają właściwy stosunek wysokości podeszwy na pięcie i palcach, pięta ma o mniej więcej 1,5 cm grubszą podeszwę, co jest zgodne z naszą fizjologią i zapewnia komfort chodzenia.
Bajka o krzywym paluchu
Jeśli męczą cię haluksy lub masz do nich tendencję, unikaj japonek i za dużych butów. – W takim obuwiu odruchowo zginamy palce, by przytrzymać but na stopie. To z kolei nasila przykurcz mięśni zginających palce stopy i pogłębia zniekształcenie – wyjaśnia Turski.
– Mięsień zginacza palucha normalnie porusza się w czymś w rodzaju rynienki kostnej. Gdy jest już bardzo skrócony, wypada z tej rynienki i zamiast ciągnąć paluch do zgięcia, ciągnie go do przywiedzenia, co skutkuje pojawieniem się przykurczu przywodzeniowego w paluchu, czyli haluksa. Cały proces indukuje koślawe ustawienie pięty, któremu sprzyjają buty bez twardego zapiętka – dodaje fizjoterapeuta.
Według Piotra Turskiego do powstawania haluksów wcale nie przyczynia się noszenie za ciasnych butów w dzieciństwie, na co często skarżą się jego pacjenci.
– Zazwyczaj jest to problem o podłożu genetycznym albo związany ze zbytnim skróceniem rozcięgna podeszwowego, czyli mocnej, ale mało elastycznej struktury rozciągającej się od podeszwowej strony pięty w kierunku palców. By zapobiegać powstawaniu haluksów, a także ostrogi piętowej, czyli zapalenia rozcięgna, trzeba intensywnie dbać o podeszwy stóp – wyjaśnia.
Fitness dla stóp
Jak zafundować trening swoim podeszwom? Zabierając je na codzienny spacer po różnych powierzchniach: piasku, żwirze, trawie. A nawet po miękkich wykładzinach i grubych dywanach. Oczywiście na bosaka, a nie w butach, które tak naprawdę są dla naszych stóp rodzajem więzienia niepozwalającego im na swobodny ruch. Wypuść więc stopy na wolność – przynajmniej przez kwadrans dziennie.
– Na wakacjach stopom świetnie zrobi granie w siatkówkę plażową czy piłkę na piasku. Podczas takiej gry wybijamy się z miękkiego podłoża, w związku z czym nasze mięśnie muszą dużo silniej pracować. Lądujemy też na miękkim, co jest bezpieczne, więc to świetna gimnastyka dla stóp i całych nóg. Podobnie dobrze działa spacer po piasku – mówi nasz ekspert.
– W ciepłe dni dajmy odpocząć stopom i każdą wolną chwilę na plaży lub ogrodzie starajmy się spędzać bez butów czy klapek –dodaje.
Stopy zostały stworzone do chodzenia boso i w takich warunkach czują się najlepiej.
Zobacz także
Stopy są ważne. Zrób im dobrze, ćwicząc!
„Chodzenie bez obuwia to starożytny i sprawdzony środek leczniczy w przypadku niewłaściwego krążenia krwi, zarówno nadciśnienia jak i niedociśnienia” – mówi Katarzyna Gołębiewska, refleksolog
Przesuszone pięty to zmora wielu kobiet. Jak je wyleczyć i bezwstydnie biegać w domu bez skarpetek?
Polecamy
Radosław Meller: „Chiropraktycy bywają kojarzeni ze znachorami, którzy kiedyś przyjmowali w drewnianych chatkach”
Kiedy i po co wykonuje się USG bioderek u niemowlaka?
Czym jest artroskopia i kiedy się ją wykonuje?
Pękające pięty, to twój problem? Sprawdź, co możesz zrobić
się ten artykuł?