Przejdź do treści

Joanna Jaworska: Nikt nie ma prawa oceniać cię za to, że przytyłaś, bo to serio nic złego. Czasem to sygnał, że w naszym życiu jest lepiej

Joanna Jaworska: Nikt nie ma prawa oceniać cię za to, że przytyłaś, bo to serio nic złego. Czasem to sygnał, że w naszym życiu jest lepiej
Joanna Jaworska: Nikt nie ma prawa oceniać cię za to, że przytyłaś, bo to serio nic złego. Czasem to sygnał, że w naszym życiu jest lepiej / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Odwalmy się od innych, bo przytyli na kwarantannie czy na wakacjach. Będą mieli potrzebę psychiczną, zdrowotną? Schudną. Nie? Nie schudną. I już. Czasami to nie jest oznaka słabości, a siły” – podkreśla Joanna Jawroska, autorka projektu „Myśl w ruchu”. 

Nie panikuj!

„Przytyłaś i co teraz? Nic” – pisze w swoim ostatnim wpisie na swoim profilu na Facebooku Joanna Jaworska, autorka projektu „Myśl w ruchu”.

“Jak ładnie wyglądasz, schudłaś?” – to według niej klasyk komplementów od koleżanek, ciotek i znajomych. I chociaż, jak podkreśla, wiele z nich chce dobrze, wysyłają sygnał podprogowy – jak przytyjesz, to będzie znaczyło, że zbrzydłaś.

„Żadna z nas nie chce czuć się brzydka, nieładna, nieestetyczna. Tylko że to, czy jesteśmy grubsze czy chudsze, nie równa się brzydsze lub ładniejsze! Jakie jesteśmy zależy od nas. Mam na myśli możliwość bycia piękniejszymi, także kiedy przytyjemy” – zaznacza Jaworska.

Kobieta jedząca pizzę / istockphoto.com

Wahanie masy ciała to normalna sprawa

„Tyjemy 3, 4, 6 kg –  po wakacjach, trudnym momencie życiowym, po kontuzji, whatever. Jeśli wciskamy na siebie za małe gacie, zakładamy obcisłą już koszulkę i mamy ochotę rozpłakać się na swój widok, to jak inni mają odebrać nas jako pełne blasku i wdzięku? Z kolei ze schudnięciem wiąże się zazwyczaj lepsze dopasowanie tych 'stałych’ w szafie ciuchów i wyborne samopoczucie, bo przecież: 'Schudłam! Jak ładnie wyglądam!’ – pisze Joanna Jaworska.

Tłumaczy, że nasze przekonanie, że w pierwszej sytuacji wyglądamy gorzej, a w drugiej lepiej, wyzwala określone zachowania i stosunek do samych siebie. Do tego dochodzą komentarze od osób z naszego otoczenia.

„Co zatem zrobić? Ubrać się w większe ciuchy i nie katować zbyt ciasnymi. Banał, ale naprawdę wiele zmienia. Serio. Osobiście mam różne zestawy ubrań, od rozmiaru 36 po 40, bo uwaga… to normalne, że masa ciała się waha” – podkreśla trenerka.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

„Nie mają prawa cię oceniać”

Joanna Jaworska tłumaczy, że nasz waga może się wahać nawet o 4-6 kilogramów w skali roku. Dodaje, że nie ma w tym nic złego, jeśli wynika to z prostych zmian, które są podyktowane porą roku, ilością pracy, jedzeniem sezonowych produktów.

„Nie wiem skąd w nas to przekonanie, że powinnyśmy mieć stałą masę ciała, ani to że musimy chudnąć by dostać komplement. Czasem właśnie przytycie jest sygnałem, że w naszym życiu jest lepiej. Że ułożyłyśmy sobie w głowie i w rękach wiele spraw. Że jesteśmy szczęśliwsze” – tłumaczy.

Joanna Jaworska i Myśl w ruchu

„Myśl w ruchu to projekt skierowany do kobiet, które pragną zmienić swój styl życia na zdrowszy, które doceniają potęgę rozwoju osobistego i które chciałyby wypracować harmonię ciała i umysłu” – tak pisze na swoim profilu na Facebooku Joanna Jaworska. Śledzi go ponad 1,7 tys. osób.

Można znaleźć tam nie tylko ćwiczenia, ale też motywację do tego, żeby podjąć działanie i zacząć się ruszać. Joanna Jaworska przekonuje też, że nie wcale musimy być lepszą wersją siebie. „Możesz być inna, nie lepsza!” – podkreśla.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?