Przejdź do treści

Meg Ryan o samoakceptacji: „Doceniam swój wiek, mówię to poważnie”

Meg Ryan- Hello Zdrowie
Meg Ryan o samoakceptacji: "Doceniam swój wiek, mówię to poważnie" / Fot. Dia Dipasupil/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Meg Ryan, gwiazda wielu kultowych komedii romantycznych lat 80. i 90., ponad dwie dekady temu wycofała się z show-biznesu. Zaczęła się wówczas poddawać wielu zabiegom medycyny estetycznej, które miały pomóc zatrzymać jej młodość. Gdy w końcu powróciła na salony, to w wielkim stylu. „Czuję się niemal wyzwolona” – powiedziała jednym z wywiadów. 

„Próbuję być szczera”

Gdy po 23 latach przerwy Meg Ryan pojawiła się na Gali MET AD 2024, było to dla wielu zaskoczeniem. Aktorka z uśmiechem na twarzy kroczyła po czerwonym dywanie Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Zagraniczne portale zaczęły zachwalać jej klasę oraz styl.

Zarówno dziennikarzom, jak i fanom nie umknęło to, że 62-latka prezentowała się nadzwyczaj naturalnie. Jeszcze niedawno, gdy o niej sporadycznie pisano, skupiano się przede wszystkim na niekorzystnym wpływie operacji plastycznych na jej wygląd. Najwyraźniej jednak przestała walczyć z upływem czasu. W jednym z wywiadów dla włoskiego magazynu „IO Donna” aktorka przyznała, że zaakceptowała swoją dojrzałość.

Doceniam swój wiek, mówię to poważnie”- podkreśliła.

Jak dodała, dojrzałość przyniosła jej spokój i pewność siebie.

„Dla mnie teraz ważniejsze jest jasne wyrażanie swoich myśli niż zadowalanie innych i staranie się, aby wszyscy byli szczęśliwi. Czuję się niemal wyzwolona, ponieważ powiedziałam pewne rzeczy i poczyniłam obserwacje na temat miłości i związków. I ponieważ próbuję być szczera” – dodała.

„Presja dotycząca wyglądu jest w tej branży ogromna”

 „Masz wiadomość”, „Miasto aniołów”, „Francuski pocałunek” czy „Kiedy Harry poznał Sally” – to tylko kilka z wielu kultowych produkcji, w których mogliśmy podziwiać Meg Ryan. Aktorka zaskarbiła sobie sympatię widzów, którzy docenili jej naturalność, dziewczęcość i uśmiech na ekranie. Jednak w pewnym momencie zaczęło jej ciążyć bycie miłą „dziewczyną z sąsiedztwa”. Chciała zerwać z utrwalonym wizerunkiem wiecznie zakochanej dziewczyny z burzą blond włosów. I to zrobiła.

W „Tatuażu”, gdzie wcieliła się w nauczycielkę mającą romans z detektywem (w tej roli Mark Ruffalo), po raz pierwszy pokazała się nago przed kamerą. To nie spodobało się jej fanom: chcieli w Ryan widzieć nadal zabawną, sympatyczną i nieco naiwną dziewczynę. Dodatkowo wkroczyła w 40. rok życia, co utrudniało sprawę, bo dziewczyną już nie była.

„Presja dotycząca wyglądu jest w tej branży ogromna” – powiedziała przed laty aktorka w rozmowie z „The New York Times”.  – „Wszyscy nieustannie cię oceniają”.

Aktorka uległa tej presji. Zaczęła poddawać się licznym operacjom plastycznym i zabiegom. Nigdy o tym głośno nie mówiła, ale czujni specjaliści dostrzegli, że na twarzy ma liczne wypełniacze. Zmiany niestety nie były korzystne. Zarzucano aktorce, że przestała przypominać siebie, że nie wygląda naturalnie.

Jednak ostatnie zdjęcia dowodzą, że aktorka porzuciła medycynę estetyczną i być może – czego jej życzymy – zaakceptowała siebie w pełni. „W końcu wygląda jak ona”, „Piękna aktorka. Chyba zrozumiała, że nie potrzebuje operacji plastycznych”, „Uwielbiam! Meg wróciła” – czytamy w komentarzach pod jej najnowszymi fotografiami.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?