Idzie zima. Powinnyśmy zapuścić włosy łonowe? Odpowiada Aga Szuścik, edukatorka ginekologiczna

Latem, kiedy pokazujemy swoje ciała na plaży czy basenie, depilacja miejsc intymnych jest dla wielu z nas naturalną koleją rzeczy. Inaczej może być zimą, kiedy publicznie rozbieramy się rzadziej i kiedy mimo kilku warstw ubrań jest nam po prostu zimno. Czy zapuszczanie włosów łonowych na zimę jest zdrowe i higieniczne? Jakie ma plusy i minusy? Wszystkie wątpliwości na swoim profilu na Instagramie rozwiewa Aga Szuścik, edukatorka ginekologiczna i onkologiczna, artystka społeczna i autorka bloga „Życie po raku”.
Zapuszczać czy nie zapuszczać?
„Czytam sugestie na posty z wiadomości od Was, patrzę na pierwszy śnieżek i tak sobie myślę… czas wreszcie na temat włosów łonowych!” – pisze żartobliwie na swoim instagramowym profilu Aga Szuścik.
Wiesz, czemu w ogóle one służą? Jak wyjaśnia ekspertka, pełnią kilka funkcji. Każdej z nich edukatorka nadała inną nazwę:
- Pokrowiec – jak wyjaśnia Szuścik, włosy łonowe są fizyczną barierą, zatrzymującą przed delikatnymi genitaliami wszystko, co podejrzane. „Bakterie o złych zamiarach nie pakują się do waginy, tylko osiadają na włosach łonowych” – pisze.
- Tarcza – „Powierzchnię pokrytą sztywnymi, kręconymi włosami trudniej uszkodzić, gdy na przykład siada się na trawie czy nieuważnie pracuje się kamiennym narzędziem” – wyjaśnia ekspertka, nawiązując do „pierwotnych” ich funkcji.
- Kołderka – edukatorka porównuje włosy łonowe do tych na głowie. „Tak jak włosy na głowie chronią przed zimnem nasz czerep, tak włosy łonowe ocieplają cipkę” – zauważa.
- Perfumeria – jak tłumaczy Szuścik, zatrzymując na sobie wydzieliny, włosy łonowe „stanowią rezerwuar zapachów, w tym feromonów”.
Wady włosów łonowych
Mimo wielu przydatnych funkcji włosów łonowych, nie wszystkie z nich są niezbędne w dzisiejszych czasach.
„Czasy spierdzielania po skale czy niebezpieczeństwa draśnięcia się kamieniem w cipkę dawno już minęły. Dziś pokrowcem jest codzienna higiena, tarczą – majtki, kołderką – spodnie, z kolei zamiast feromonów używamy rozmowy i perfum z łazienkowej półki” – pisze Szuścik. „Choć włosy łonowe wciąż mogą być przydatne i spełniać swoje pierwotne funkcje, nie muszą tego koniecznie robić, ponieważ możemy zaopiekować się tematem inaczej” – dodaje.
Włosy łonowe, jak wszystko, oprócz zalet mają też wady. Jak podkreśla edukatorka ginekologiczna, to nie tylko bariera, ale również:
- Impreza – „taka ciepła i nierzadko wilgotna czuprynka to środowisko sprzyjające rozwojowi bakterii. Tak, wiem, że to pozornie sobie przeczy – włosy jednocześnie chronią przed niecnymi bakteriami i stanowią miejsce ich rozwoju, czyli niezłej imprezki – ale tak właśnie jest” – podkreśla Szuścik.
- Roleta – jak wyjaśnia ekspertka, włosy łonowe zakrywają skórę, przez co łatwiej przeoczyć zaczerwienienie, niegojącą się rankę, dziwny pieprzyk, owrzodzenie, liszaj czy guzek na wardze sromowej.
To co z tymi włosami?
Jak podkreśla Szuścik, tu nie potrzeba awantury, uznawania którejś strony „za słuszniejszą”, wmawiania ludziom, że jest jedna racja, pouczania ich, co mają robić. Według niej raczej chodzi o balans, uważne spojrzenie na fakty i zdrową empatię. Edukatorka ginekologiczna pisze:
„Możesz golić włosy łonowe – najlepiej niezużytą maszynką o kilku ostrzach, na mokro, przy pomocy delikatnego żelu lub pianki. Możesz depilować – laserowo u osoby, która zna się na rzeczy, lub woskiem, ale niezbyt często z uwagi na podrażnienia, byle nie kremem do depilacji, bo cipka jest zbyt delikatna. Możesz przycinać – rób to ostrożnie, nożyczkami kosmetycznymi lub trymerem, zawsze z lusterkiem. Możesz pozwolić włosom łonowym rosnąć naturalnie – nie ma w tym absolutnie nic związanego z brakiem higieny”.
Na koniec Szuścik apeluje, żebyśmy nie komentowały czyichś wyborów w kwestii włosów łonowych i broniły swoich granic w tej kwestii. „I nie, nie musimy zapuszczać ich na zimę” – dodaje.
Aga Szuścik – kim jest?
Aga Szuścik jest edukatorką ginekologiczną i onkologiczną, artystką społeczną, autorką bloga „Życie po raku”, specjalistką patient experience i medical art, a także syrenką, czyli osobą, której głównie z powodu nowotworu wycięto część lub całość narządów rodnych. Jej profil na Instagramie, na którym edukuje m.in. na temat profilaktyki i higieny intymnej, obserwuje ponad 106 tys. osób.
RozwińZobacz także

Emma Corrin pozuje z nienaruszonym owłosieniem pod pachami. I pyta: „Kogo ranię, będąc sobą?”

„Kobiece owłosienie jest okej i chyba czas to przyjąć do wiadomości”. Aktywistka odniosła się do skandalicznych słów znanego youtubera

Nieogolona pacha, widoczne owłosienie w miejscach intymnych. Ta sesja na nowo definiuje kobiece piękno
Polecamy

Katarzyna Zillmann o presji gładkich nóg: „Strach pomyśleć, ile cennego czasu dajemy sobie zabierać”

Przestała usuwać włosy z twarzy kilka lat temu. Wciąż musi się z tego tłumaczyć

Co się dzieje podczas moczenia „cziczi” w wannie, basenie lub jeziorku, tłumaczy Aga Szuścik

„Pusia może być symetryczna, niesymetryczna”. Ginekolożka wyjaśnia, co zrobić, jeśli jej kształt powoduje ból
się ten artykuł?