Niekonwencjonalnie: LITOTERAPIA

się ten artykuł?
Diamenty, rubiny, szafiry i szmaragdy… kiedy o nich myślimy, w wyobraźni szybujemy prosto do jaskini 40 rozbójników, szkatuł dynastii Romanowów lub ewentualnie skarbca w Tower. Jednak niektórzy twierdzą, że szlachetne kamienie mają o wiele większą moc niż przełożenie na twardą walutę. Stosowane w tzw. litoterapii mają zwiększać energię posiadacza, poprawiać jakość życia i leczyć.
Drgania wśród atomów
Kluczem do leczniczych właściwości kryształów jest tzw. efekt piezoelektryczny. Oznacza on, że kryształy wibrują (czyli emanują energią) w harmonii z energią magnetyczną jądra ziemskiego. Mogą przekazać tę zrównoważoną energię nam. Jak? Nazywając rzecz po imieniu, proces przekazywania energii na linii kamień – organizm odbywa się na poziomie fizyki kwantowej. Dosłownie wygląda to tak: drgania międzyatomowe kryształu wywołują rezonans w przestrzeniach międzyatomowych naszych komórek i przekazują im swoje zrównoważone wibracje. Tak jakby energia jadeitu czy turmalinu (każdy minerał ma inną) zostawiała na nas niewidzialną, leczniczą pieczątkę! Sztuka polega tylko na tym, jak odpowiednio dobrać i wykorzystać leczniczy kamień.
Diament oczyszcza umysł

alt=”Niekonwencjonalnie: LITOTERAPIA” width=”800″ height=”800″ /> Zdjęcie: shutterstock
Jak dobiera się lecznicze kamienie? Zgodnie z filozofią Wschodu każdy kolor kamienia odpowiada barwie określonej czakry, czyli energetycznego ośrodka ludzkiego organizmu. Każda czakra odpowiada innym dziedzinom życia i konkretnym narządom. Np. fiolet (kolor czakry szczytu na czubku głowy) to kolor intuicji i jasności umysłu, który odpowiada za działanie szyszynki. Czerwień (kolor czakry podstawy) to barwa energii życiowej, układu rozrodczego i krwionośnego, a błękit (kolor czakry gardła) pomaga pozbyć się blokad w komunikacji ze światem i kłopotów z układem oddechowym.
By zadziałać na określoną dziedzinę życia lub zdrowia, wybieramy kamień w stosownym do problemu kolorze. I tak zielony jadeit sprzyja bezwarunkowej miłości, akwamaryn ułatwia pozbywanie się toksyn, zapobiega alergiom i problemom z oddychaniem. Turkus poprawia komunikację i rozbudza zdolności twórcze, działa antywirusowo i łagodzi bóle stawów. Czerwony karneol oczyszcza krew i ułatwia rekonwalescencję. A król kamieni diament oczyszcza umysł i wyostrza percepcję. Olej sporządzony „na diamentach” lub kryształach górskich poprawia funkcjonowanie wszystkich czakr, które nim wymasujemy.
Na litoterapię czy do lekarza?

Zdjęcie: shutterstock
Zawodowi uzdrowiciele kryształami to zazwyczaj osoby, których zainteresowania sięgają o wiele dalej: praktykują medytację, interesują się filozofią Wschodu i szeroko pojętą ezoteryką. Zwykle mają ukończony specjalny kurs litoterapii, często mogą także poszczycić się rozwiniętą intuicją oraz osiągnięciami w bioenergoterapii, np. metodą reiki. Litoterapeuta pracuje, bazując na intuicji, czasem przy diagnozie posiłkuje się wahadełkiem. Podczas „zabiegu” dobiera dla pacjenta zestaw odpowiednich kamieni, które przykłada do ciała na określony czas (zbyt długi kontakt z silną energią kamieni może być ryzykowny, np. spowodować skok ciśnienia).
Skuteczność terapii za pomocą kryształów nie jest potwierdzona badaniami ani opracowaniami naukowymi. Odpowiedzialny uzdrowiciel nigdy nie będzie namawiał pacjenta do rezygnacji z innych metod walki z dolegliwościami – litoterapia może być tylko terapią uzupełniającą. Ponadto przebiega w sferze subtelnej, a jej efekty są niejednoznaczne. Czasem rezultaty są delikatne, w innych przypadkach widać je jak na dłoni. Niektóre kryształy mają tak silną moc, że kontaktu z nimi nie zaleca się ludziom starszym ani dzieciom. Kto wie, może to działaniu swoich monstrualnych diamentów wielkości śliwki pamiętna Liz Taylor zawdzięczała swój magnetyzm?
Polecamy

Oczyszczanie energetyczne – na czym polega, opinie lekarzy

„Mam wrażenie, że nowocześni ludzie widzą w olejkach coś czarodziejskiego i nie mogą się z tym pogodzić. A one mają moc! I to jaką!”

Stawianie baniek – czy to działa?
