Przejdź do treści

Katarzyna Bosacka: jestem dumna z moich zmarszczek, bo ciężko sobie na nie zapracowałam

Katarzyna Bosacka
Instagram.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

– W wieku prawie 47 lat, po urodzeniu 4 dzieci, pozostaję bez wiadra botoksu – napisała na swoim instagramowym profilu Katarzyna Bosacka. Swój post dziennikarka opatrzyła zdjęciem bez makijażu, zachęcając przy okazji swoje obserwatorki do tego, by poszły tym samym tropem. Reakcja kobiet była natychmiastowa.

Katarzyna Bosacka przyzwyczaiła swoich odbiorców do tego, że zabiera głos w ważnych zdrowotnych kwestiach i robi to w charakterystyczny dla siebie, bezkompromisowy sposób. Tym razem nie podzieliła się wynikami kolejnego dziennikarskiego śledztwa ze spożywczaka. Nie odsłoniła szokującej prawdy o tym, co znajduje się w chlebie, parówkach czy ciasteczkach. Nie wypowiedziała się nawet jako dziennikarka, a jako kobieta. Tematem, który poddała pod dyskusję jest akceptacja wyglądu, a dokładniej akceptacja upływającego czasu.

Bosacka nie poddaje się presji wyglądu

47-latka odniosła się do obsesji piękna, która owładnęła nie tylko celebrytki znane z pierwszych stron gazet, ale również zwykłe dziewczyny. Dla wielu z nich normą, a czasami nawet obowiązkiem, stała się bezrefleksyjna próba dostosowania się do jednego wzorca piękna: szczupła sylwetka, zagęszczone rzęsy, koniecznie napigmentowane i powiększone usta, twarz wygładzona botoksem, piersi wypełnione silikonem, rażąca po oczach opalenizna i wystylizowane włosy. Krótko mówiąc – ciało bez skazy i bez oznak upływającego czasu. I wtedy wchodzi ona… w naturalnej odsłonie!

„Wbrew trendom Wielkiego Świata. Wbrew presji na ciało, rzęsy, usta, cycki, biodra, nos. W wieku prawie 47 lat pozostaję bez wiadra botoksu, kilometrów firan sztucznych rzęs i zarąbiście błyszczących licówek na zębach” – przyznaje w swoim wpisie Bosacka.


Prezenterka nie chce być jedną z tych osób, które udają, że się nie starzeją. Nie ignoruje swojego wyglądu tylko dlatego, że ma zmarszczki, mniej jędrną skórę czy inny efekt, świadczący o upływie czasu.

„Tak starzeję się, jak wszyscy, ale w dupie mam pęd ku cielesnej doskonałości. Mózg jeszcze działa. Wrzucam Wam zdjęcie bez filtrów. Jestem dumna z moich zmarszczek, bo ciężko sobie na nie zapracowałam” – podkreśla.

„Bez retuszu, bez makijażu, bez ściemy!”

Wywierana na kobiety presja wyglądu doprowadziła do tego, że pokazanie siebie, swojego naturalnego oblicza to wyraz odwagi, czyn godny podziwu. Dziennikarka na swoim profilu na Facebooku zaapelowała do swoich obserwatorek, by nie dały sobie wmówić, że tylko makijaż uprawnia je do pokazywania się światu. Zachęciła je, by pod postem dodały swoje zdjęcia w naturalnym wydaniu, bez retuszu.

„Dziewczyny, dawajcie swoje zdjęcia sauteé. Pokażcie, jak jesteśmy piękne!” – zaapelowała.

Post w zaledwie kilka godzin doczekał się ponad 650 komentarzy i blisko 170 udostępnień. Kobiety lawinowo zaczęły publikować swoje zdjęcia bez makijażu, bez retuszu, bez ściemy – jak prosiła Bosacka.

„Ja jestem dumna, że jeszcze się trzymam i nie farbuje włosów w wieku 47 lat….choć presja jest, że niezadbana siwiejąca” – pisze Marta.

„To z rana, zaraz po podniesieniu głowy z poduszki. 44 lata z haczykiem na karku. Bez makijażu chodzę praktycznie cały czas i generalnie mam gdzieś czy to się komuś podoba, czy nie” – dodaje Kaja.

„45 lat, 4 dzieci, spora nadwaga, kolor na włosach jest, ale zero innych poprawek” – przyznaje Anna.

Jedna z internautek napisała również, że ze sztucznych rzęs, które noszą Polki, śmieją się w zachodnich krajach. Pojawiło się również sporo komentarzy komplementujących naturalny wygląd Bosackiej.

„Pani Kasiu, toż to kwintesencja kobiecej urody, wdzięku i czaru! Tak wyglądają wyłącznie kobiety spełnione, kochające i kochane. Jestem zachwycona! Gratulacje”– komentarz Elżbiety.

„Kasiu, filtry albo i nie, make-up czy nie, zawsze jesteś piękna! Bo piękno wychodzi od środka, a Ty promieniujesz pięknem!” – pisze Anna.

„Pani Kasiu jest Pani dla mnie inspiracją ….naturalność i bycie sobą to coś pięknego w dzisiejszym czasie 🙂 Jest Moc” – dodaje Małgosia.

Tak pozytywnego odbioru zdjęcia nie spodziewała się chyba nawet sama Katarzyna Bosacka. Wychodzi na to, że dziennikarka powinna publikować częściej tak naturalne i pełne pozytywnej energii selfie!

Katarzyna Bosacka jest autorką wielu publikacji o zdrowiu i urodzie, dziennikarką i prezenterką prowadzącą na antenie TVN Style program konsumencki „Wiem, co jem i wiem, co kupuję”. Od niedawna ambasadorka naturalnych, wegańskich kosmetyków i środków czystości firmy Laboratorium Naturella. Podpisanie kontraktu z marką kosmetyczną dziennikarka przypłaciła utratą pracy w TVN. Odejście ze stacji nie oznacza jednak, że nie będziemy mieli okazji oglądać Bosackiej na ekranie. Już niebawem będzie prowadziła kanał o tematyce konsumenckiej na YouTube.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: