Tatuaże z henny? Dermatolożka przestrzega: „Pamiątka z wakacji może skończyć się wizytą w szpitalu”
Są niedrogie, robi się je szybko, podobają się dorosłym i dzieciom, dlatego od lat cieszą się w nadmorskich kurortach dużą popularnością. Zanim jednak wymarzysz sobie tatuaż z henny, dobrze się zastanów.
Większość z nas, decydując się na taką ozdobę, nie myśli o negatywnych konsekwencjach, które mogą się pojawić. To błąd.
– Jako dermatolog nie zalecam wykonywania tatuaży z henny, zwłaszcza przy dużej ekspozycji na słońce i w warunkach mało higienicznych, w miejscach prowizorycznych punktów przy plaży – podkreśla lek. med. Monika Wasilewska, dermatolożka Centrum Medycznego Damiana.
Dlaczego, skoro henna od lat uważana jest za naturalną i nieszkodliwą substancję?
Uwaga na słońce
Hennę pozyskuje się z liści lawsonii bezbronnej nazywanej „hennowym krzewem”. Roślina jest naturalnym barwnikiem i jednym z najstarszych kosmetyków świata. Sama lawsonia uczula rzadko – dotyczy to głównie osób o ciemnej karnacji (ojczyzną tego barwnika są Indie). Jednak w skład henny, z której robi się tatuaże, bardzo często wchodzi parafenylodwuamina (PPD), związek, który ma pogłębić kolor wzoru, a który może wywołać reakcje niepożądane.
– Zarówno henna naturalna, jak i sztuczna mogą uczulić. Parafenylodwuamina jest pod tym względem szczególnie groźna. Połączenie takiego tatuażu ze słońcem może wywołać reakcję fototoksyczną lub fotoalergiczną – tłumaczy Monika Wasilewska.
To komponent słońca, jak wyjaśnia dermatolożka, ma tutaj kluczowe znaczenie. – Może być tak, że nie jesteśmy alergikami, a po wykonaniu tatuażu z henny nasz organizm zareaguje nieprawidłowo. Oczywiście nie u każdej osoby wystąpi reakcja fotoalergiczna, jeśli jednak będzie to osoba predysponowana, może powstać u niej duży odczyn alergiczny. Reakcja fototoksyczna jest trochę łagodniejsza, ale również ona wiąże się z wystąpieniem np. pęcherzy – mówi Monika Wasilewska.
Poparzenie chemiczne
Osoby, które powinny bezwzględnie zrezygnować z tatuaży z henny, to alergicy, pacjenci z aktywnymi schorzeniami dermatologicznymi oraz dzieci, które mają cienką skórę i u których znacznie częściej dochodzi do różnorodnych niepożądanych reakcji.
Przed kilkoma laty media pisały o 7-letniej Brytyjce Madison Gulliver, która spędzała wakacje z rodziną w egipskiej Hurghadzie. Dziewczynka bardzo chciała mieć orientalny tatuaż z henny na ręce. Ozdobę wykonano w salonie spa w czterogwiazdkowym hotelu. Po kilku dniach w miejscu tatuażu 7-latka zaczęła odczuwać uporczywe swędzenie. Po zmyciu tatuażu na skórze pojawiły się piekące bąble. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili, że uległa poparzeniu chemicznemu. Tak silną reakcję wywołała u niej właśnie parafenylodwuamina.
– Podchodzę do takich rzeczy [jak tatuaże z henny – red.] bardzo sceptycznie, bo widzę w swojej praktyce lekarskiej, jakie wywołują reakcje u pacjentów – podkreśla Monika Wasilewska. – Miałam w gabinecie osoby z reakcjami alergicznymi, które pojawiły się pod wpływem parafenylodwuaminy – dotyczyło to farb do włosów i henny do brwi. Bardzo często jest tak, że latami nie występuje żadna niepożądana reakcja, a ten jeden raz wystąpi. Dlatego ciężko powiedzieć, ile razy możemy sobie zrobić tatuaż i czuć się bezpiecznie. Nie ma reguły. Reakcja fototoksyczna czy fotoalergiczna może wystąpić zawsze, również u osób niepredysponowanych do alergii. Może więc być tak, że zrobienie sobie ozdoby na skórze skończy się pilną wizytą w gabinecie dermatologa lub nawet hospitalizacją – dodaje specjalistka.
Nie ulegajmy modzie
Przypadki niewłaściwej reakcji skórnej na wakacyjny tatuaż znajdują się w publikacjach naukowych. W pracy „Pamiątka z wakacji – powikłania po tatuażu henną” dermatolożki i alergolożki Ewy Willak-Janc opisano przypadek 6,5-letniego chłopca (alergika). Tydzień po wykonaniu tatuażu z henny nad Bałtykiem w miejscu ozdoby pojawił się świąd. Następnie wystąpił obrzęk i zgrubienie, które chłopiec zdrapał. Po kilku dniach miejsce po tatuażu zaczęło ponownie swędzieć. Wystąpiły grudki, które zajęły całą powierzchnię ciała. Doszło do nadżerek, przerostów, pęcherzy i ostatecznie nadkażenia bakteryjnego. Dermatolog leczył chłopca miejscowo glikokortykoidami, ale nie przyniosło to efektu. Zmiany ustąpiły po tygodniowej kuracji steroidami systemowymi, antybiotykami i środkami przeciwgrzybiczymi. Chłopiec otrzymywał też leki przeciwhistaminowe oraz przeciwświądowe. W miejscu zmian pozostały mu odbarwione, rozsiane blizny.
W publikacji jest też opisany przypadek 7,5-letniej dziewczynki, u której wystąpiła nasilona reakcja miejscowa po tatuażu z henny wykonanym nad Bałtykiem. Dziewczynka nie była alergiczką, nie miała też rodzinnych obciążeń alergicznych. Skórę miała zabezpieczoną kremami przeciwsłonecznymi, a mimo to po paru tygodniach w miejscu tatuażu powstała silna reakcja alergiczna (grudki, pęcherzyki, strupki na wyraźnie zapalnym, obrzękniętym podłożu). Leczenie miejscowe nie przyniosło efektu. Zmiany ustępowały powoli. Pozostawiły po sobie pozapalne, odbarwione uszkodzenie skóry.
Dlatego Monika Wasilewska radzi: – Nie ulegajmy modzie. Jeśli nie musimy, to lepiej darujmy sobie tatuaż z henny. A jeśli jednak bardzo chcemy go sobie zrobić, zapytajmy o skład barwnika, z którego tatuaż ma zostać wykonany. Jeśli osoba wykonująca tatuaż nie będzie tego wiedziała, powinna nam się zapalić czerwona lampka. To są często barwniki niewiadomego pochodzenia, sprowadzane z Azji, gdzie obowiązują inne regulacje niż u nas – nie ma obowiązku podawania całego INCI, czyli składu kosmetyku, tym samym środek może być bardzo szkodliwy.
Sygnały alarmowe
Po wykonaniu tatuażu z henny pamiętajmy, aby stosować ochronne filtry przeciwsłoneczne. To bardzo ważne. Nie zapominajmy, że szkodliwie promieniowanie dociera do nas również zza chmur. Dlatego aplikujmy preparaty z ochroną codziennie, a do tego wybierajmy produkty zawierające wysoką i przebadaną protekcję przeciw UVB, a także UVA (która głównie odpowiada za reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne).
A co powinno nas zaniepokoić?
– Skóra krótko po wykonaniu tatuażu może być podrażniona, ale zaczerwienienie powinno zniknąć w ciągu paru godzin. Niepokojąca jest sytuacja, jeśli na skórze pojawia się coraz intensywniejszy rumień oraz różnorodne zmiany, takie jak: grudki, krostki, pęcherzyki, a nawet duże pęcherze, którym towarzyszą objawy takie jak świąd, pieczenie, bolesność. Wtedy należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza po pomoc – zaznacza Monika Wasilewska.
Przypadki opisane przez Ewę Willak-Janc wskazują, że reakcje alergiczne mogą ujawnić się nawet po pewnym czasie, dlatego bądźmy czujni i obserwujmy siebie oraz nasze dzieci.
Zobacz także
Po czym poznasz, że ryba nie nadaje się do jedzenia?
Pijesz na wakacjach drinki z kostkami lodu? Uważaj, mogą być bardziej zanieczyszczone niż woda z toalety
„Zmiany na ciele po poparzeniu zaczęłam traktować jako część swojej historii. To tylko znamię, które przypomina mi o mojej sile” – mówi Karolina Prokop
Polecamy
Czarna słodycz, tajemnica włoskiej księżniczki i piemonckie złoto
Mieszanka z hiszpańską muchą, płynne złoto i pranie w glinie
Jak rozpoznać uczulenie na lakier hybrydowy?
Czy nastolatki powinny używać płynów do higieny intymnej? Odpowiada ginekolożka Agnieszka Drosdzol-Cop
się ten artykuł?