Kobiety pokazują, jak wygląda życie z trądzikiem różowatym. Na Instagramie ruszyła akcja #RosaceaNoFilter
Akcja #RosaceaNoFilter zyskuje coraz większą popularność w mediach społecznościowych. Kobiety z trądzikiem różowatym masowo udostępniają zdjęcia swoich zmian skórnych, pokazując, jak wyglądają ich codzienne zmagania z tym schorzeniem. Chcą w ten sposób powiedzieć „stop” stygmatyzacji osób z trądzikiem różowatym i zwiększyć społeczną świadomość na temat tej choroby.
Trądzik różowaty jest przewlekłą chorobą zapalną skóry. W początkowej fazie objawia się rumieniem, w zaawansowanej dochodzą zmiany skórne – krostki, grudki – umiejscowione w centralnej części twarzy. Schorzenie częściej dotyczy dojrzałych kobiet niż mężczyzn. Dokładne przyczyny tej choroby nadal nie są znane, ale wiadomo, że na jej rozwój wpływ mają czynniki genetyczne, immunologiczne, hormonalne, a także środowiskowe (długotrwały stres, nieodpowiednia dieta, zła pielęgnacja, niektóre leki oraz używki). Predyspozycje do zachorowania na trądzik różowaty mają osoby, które przeszły ciężką postać trądziku młodzieńczego, zmagają się z cerą naczynkową, nadciśnieniem tętniczym i zaburzeniami układu pokarmowego. Leczenie tego schorzenia ma indywidualny charakter i jest zależne od stadium choroby. To długotrwały proces, wymagający dużych pokładów cierpliwości.
Trądzik różowaty źródłem kompleksów
Osoby dotknięte trądzikiem różowatym poza widocznymi zmianami skórnymi odczuwają dyskomfort w postaci pieczenia, uczucia gorąca i ściągnięcia. Do tego dochodzi dyskomfort psychiczny. Wszechobecny kult ciała i siła medialnych przekazów opartych na wyretuszowanych i nieskazitelnie gładkich twarzach sprawiają, że dla osób z trądzikiem dolegliwości skórne są źródłem kompleksów i prowadzą do obniżenia poczucia własnej wartości. Odmienny wygląd często spotyka się z niezrozumieniem ze strony otoczenia, co prowadzi do poczucia wstydu i wycofania społecznego. Niska samoocena i silny stres nie tylko powstrzymują przed podejmowaniem wyzwań i udziałem w wystąpieniach publicznych, ale również utrudniają leczenie trądziku i mogą prowadzić do zaostrzenia jego objawów. Dlatego bardzo ważne jest budowanie świadomości na temat tej choroby nie tylko wśród pacjentów, ale również ich otoczenia.
Akcja #RosaceaNoFilter – o co w niej chodzi?
W tym celu w mediach społecznościowych ruszyła akcja #RosaceaNoFilter, w ramach której kobiety z trądzikiem publikują zdjęcia bez makijażu i upiększających filtrów. Tym samym kwiecień został ogłoszony miesiącem zwiększania świadomości na temat trądziku różowatego. Organizatorem kampanii jest marka Galderma, która zaprasza osoby z trądzikiem różowatym do przełamywania milczenia na temat tego schorzenia.
RozwińAkcja polega na opublikowaniu naturalnego zdjęcia twarzy ze zmianami trądzikowymi, podzieleniu się swoją historią walki z chorobą. W tej akcji nie chodzi tylko o to, by przełamać swój wstyd związany z niedoskonałościami skóry, ale przede wszystkim o to, by zdjąć z tej choroby ciężar stygmatyzacji. Organizatorom kampanii zależy na tym, by osoby z trądzikiem przestały krytykować siebie za wygląd, a otoczenie przestało rzucać niewybredne komentarze i spojrzenia w kierunku chorych.
W kampanii wzięły udział osoby z różnym stadium zaawansowania tej choroby. Pod hasztagami #rosaceanofilter i #rosaceaawareness znajdziemy zdjęcia kobiet zarówno z łagodnymi zmianami trądzikowymi, jak i ostrzejszymi przejawiającymi się nie tylko rumieniem, ale również grudkami i wypryskami.
Skininfluencerka ambasadorką kampanii #RosaceaNoFilter
Nie bez powodu ambasadorką kampanii #RosaceaNoFilter została brytyjska skinfluencerka, Lex Gillies. Dziewczyna od dawna promuje na Instagramie ideę skin positivity, uświadamiając swoich obserwatorów, że przy tym schorzeniu wygląd twarzy z lekko zaczerwienionej na mocno czasami zmienia się w ułamku sekundy.
RozwińLex Gillies na instagramowym profilu od dawna dzieli się swoimi patentami na radzenie sobie z chorobą, pokazuje, jakich produktów używa, co zmieniła w swoim stylu życia, by złagodzić objawy trądziku różowatego i motywuje innych do tego, by przestali się wstydzić swoich zmian skórnych.
Rozwiń„Dla wielu osób, włącznie ze mną, trądzik różowaty to znacznie więcej niż tylko widoczna choroba skóry – to codzienna walka. Ze względu na jej widoczny charakter, często czujemy się oceniani i obserwowani przez innych, co prowadzi do wykluczenia społecznego. Dlatego inicjatywy, takie jak miesiąc świadomości na temat trądziku różowatego, są bardzo ważne. To świetna okazja, żeby zjednoczyć wszystkich, którzy zmagają się z tą chorobą i wspólnie przełamać stygmatyzację oraz edukować innych, na czym naprawdę polega – i skąd się bierze acne rosacea” – napisała Lex Gillies na swoim profilu na Instagramie.
Kobiety publikują swoje zdjęcia z trądzikiem bez filtra
Do akcji włączyło się mnóstwo kobiet, które postanowiły nie ukrywać swoich zmian trądzikowych pod grubą warstwą makijażu czy maskować upiększającymi filtrami, tylko pokazać się w naturalnym wydaniu.
Katarina Rimel
RozwińKatarina Rimel na swoim instagramowym profilu przyznała, że rzadko wychodzi z domu bez makijażu, ale nie dlatego że się wstydzi swoich zmian trądzikowych, tylko miała dość odpowiadania ludziom na ich spojrzenia i pytania: „Tak, mam trądzik różowaty”, „Tak, leczę się, ale to jest długi proces”, „Nie, nie poparzyłam się. To trądzik”.
„Zawsze miałam przyzwoitą cerę, ale w wieku około 30 lat zaczęłam dostrzegać czerwony rumieniec na moich policzkach i małe guzki. Z upływem lat zmiany powoli postępowały – teraz trądzik rozprzestrzenił się na moje czoło. Nie ma na to „lekarstwa”, ale są pewne rzeczy, których należy unikać (słońce, alkohol, pikantne potrawy, stres). Pomaga także leczenie laserowe i kilka produktów, które łagodzą stany zapalne. Nie potrafię nawet wyjaśnić, jak trudno jest dzielić się wiedzą na temat pielęgnacji skóry, mając skórę, która żyje własnym życiem i wygląda na zaniedbaną. Spędzam dużo czasu dbając o siebie, ale moja skóra sprawia, że wyglądam tak, jakbym kłamała” – pisze Katarina Rimel.
Jessica Anwyl
RozwińJessica Anwyl jest fotografką, której misją jest redefiniowanie kobiecego piękna. Na co dzień nie maluje się, a na swoim instagramowym profilu publikuje zdjęcia pozbawione retuszu.
„Oczywiście trądzik różowaty jest fizycznie niewygodny, ale jeśli mam być całkowicie szczera, fizyczny ból blednie w porównaniu ze wstydem i niepokojem, który zmusza nas do ukrywania się. Kiedy się ukrywamy, karminy wstyd. Dlatego dzielę się tym naturalnym selfie i zachęcam do zrobienia tego samego” – pisze na swoim profilu na Instagramie.
Jenny Peterson
RozwińJenny Peterson jest blogerką urodową. I choć w mediach społecznościowych aktywnie działa od 3,5 lat i już z niejednym hejterskim komentarzem miała do czynienia, to opublikowanie zdjęcia swojej twarzy w naturalnym wydaniu było dla niej trudnym wyzwaniem.
„Tak, trądzik różowaty wpływa na moje poczucie własnej wartości, ale udostępniam te zdjęcia, bo wiem, że jest ktoś, kto cierpi i mogę mu pomóc. Tym kimś może być kobieta, która podobnie jak ja ma niedoskonałości na twarzy. Może tak jak ja ma trądzik różowaty. Może podobnie jak ja ma ciemne plamy i blizny. Może nie czuje się dobrze w swojej skórze tak jak ja. Może zdobędzie się na 10 sekund odwagi i podobnie jak ja opublikuje swoje naturalne zdjęcie, które odmieni jej życie. Dlatego udostępniam to zdjęcie, bo wiem, jak to jest patrzeć z obrzydzeniem na swoje odbicie w lustrze. Pomaganie innym w budowaniu poczucia pewności siebie i piękna jest moim powołaniem. Pomaganie innym w kochaniu siebie z makijażem lub bez przynosi mi radość” – napisała.
Clare
RozwińClare jest artystką i mamą, która w mediach społecznościowych dzieli się tym, jak wygląda jej macierzyństwo.
„Zrobienie tego zdjęcia zajęło mi całą wieczność głównie dlatego, że nigdy tak naprawdę nie chciałam podzielić się z innymi swoim niewyretuszowanym zdjęciem. Ale zainspirowali mnie do tego wszyscy, którzy wzięli udział w akcji #rosaceanofilter. Oto moje zdjęcie bez makijażu” – napisała na swoim profilu na Instagramie.
Trądzik różowaty – leczenie i pielęgnacja
Leczenie trądziku różowatego obejmuje stosowanie środków farmakologicznych, pielęgnację oraz zmianę stylu życia i pewnych nawyków na zdrowsze. Skuteczny lek na trądzik to antybiotyk. Najczęściej jest to tetracyklina, klindamycyna, erytromycyna lub metronidazol. Można je stosować miejscowo, bezpośrednio na skórę twarzy lub doustnie.Tabletki na trądzik współdziałają z maściami i żelami.
Osoby, które borykają się z uciążliwymi i dużymi zmianami, mogą zdecydować się na laserowe usuwanie trądziku różowatego. Wiązka światła obkurcza, zamyka i uszczelnia naczynka, dzięki czemu znika zaczerwienienie twarzy.
Pielęgnacja cery trądzikowej jest ważnym elementem, który współdziała z leczeniem farmakologicznym. Skóra powinna być codziennie oczyszczana, tonizowana i nawilżona, co oczyści ją z martwego naskórka, zapobiega namnażaniu się bakterii i łagodzi podrażnienia. Kosmetyki do cery trądzikowej i żel do mycia twarzy powinny być delikatne i zawierać naturalne składniki: witaminy C i E, alantoinę, pantenol, wyciąg z nagietka lub kasztanowca.
Krem na trądzik różowaty powinien zawierać wyciąg z miłorzębu japońskiego lub kasztanowca. Substancje te mają działanie łagodzące rumień i zaczerwienienie. Oprócz tego warto zadbać o nawilżenie i natłuszczenie twarzy olejkami eterycznymi (herbacianym, arganowym, lawendowym).
Polecamy
Adrianna Śladowska: „Trądzik przestaje dotyczyć tylko osób w wieku dojrzewania, a coraz częściej dotyka dorosłych”
Jakie są objawy skórne SIBO? Którym chorobom towarzyszą?
Masz problemy z cerą? Rozważ zmianę diety! Oto kilka przepisów
Trądzik różowaty i odwrócony – czy da się je wyleczyć?
się ten artykuł?