Ciężar mięśni vs. ciężar tłuszczu. Dlaczego waga nie zawsze jest miarodajna?
Znacie ten obrazek? Dwie wagi – na jednej duży kawałek niezbyt estetycznej masy tłuszczowej, na drugiej znacznie mniejszy kawałek mięsa. Różnią się objętością, choć ich waga jest podobna. Czemu tak jest i dlaczego odchudzając się, powinniśmy myśleć nie tylko o utracie kilogramów?
Piękna sylwetka: utrata kilogramów to nie wszystko
Jak to? – zapyta 99 proc. odchudzających się. Z prostej przyczyny. Bo na kilogramy nie składa się jedynie tkanka tłuszczowa. Należy pamiętać o masie ciała i skupić się na redukcji tkanki tłuszczowej. Gdyby chodziło wyłącznie o utratę kilogramów, mogłabym podać wam na tacy sposób, dzięki któremu w kilka dni zgubicie 5-7 kilogramów. Niech nie świecą wam się oczy! W takim okresie nie ma szans na spalenie 7 kilogramów tłuszczu.
Wykorzystując naturalne środki moczopędne oraz inne triki powodujące odwodnienie organizmu, możemy jednak stracić wodę, która waży sporo. Niektórzy sportowcy robią to przed zawodami. Co wam jednak z tego przyjdzie, skoro uzupełnienie wody jest tylko kwestią czasu? Samo zmniejszenie masy ciała jest dość prostym zadaniem (o ile ktoś robi to jak trzeba). Prawdziwym wyzwaniem staje się zredukowanie tłuszczu i utrzymanie efektów bez jednoczesnej utraty mięśni. Wiele „cudownych” diet nie zakłada jednak, że to ważne. Obiecują wam, że w tydzień stracicie 5 kg na diecie 1000 kcal? Zastanówcie się najpierw, ile stracicie w tym wody oraz drogocennej (że się tak wyrażę) tkanki mięśniowej.
Odchudzanie: waga może wahać się codziennie
3 kilogramy masy tłuszczowej jest objętościowo większa niż mięsień, który będzie ważył tyle samo. To dzięki temu dwie osoby o takiej samej wadze mogą wyglądać diametralnie różnie. Powiedzmy sobie szczerze – mięśnie prezentują się lepiej niż miękka i pofałdowana tkanka tłuszczowa. Tłuszcz maskuje linie ciała i załamania u zbiegu grup mięśniowych. Sprawia, że nasza rzeźba staje się po prostu niewidoczna.
Chcecie stracić tłuszcz i sprawić, że ciało zacznie wyglądać tak, jak trzeba? Odstawcie wagę łazienkową i postawcie na dietę, która uwzględni wasze prawdziwe zapotrzebowanie na węglowodany, tłuszcze i białka. Uzbrójcie się także w cierpliwość i dobry program treningowy.
Waga nie informuje was przecież o tym, jaki ciężar pochodzi z tłuszczów, a jaki z mięśni. Większość odchudzających się osób uznaje, że spadek masy ciała zawsze świadczy o sukcesie, a wzrost o niepowodzeniu. A co jeśli tracimy lub zyskujemy wyłącznie mięśnie (tak potrzebne, by nakręcać metabolizm, by wydatkować właściwie energię i dłużej być sprawnym i silnym)? Waga może wahać się codziennie, ponieważ będzie zależała od zawartości wody w organizmie. Łatwo w takiej sytuacji wysnuć błędne wnioski.
Postępy warto monitorować, sprawdzając beztłuszczową masę ciała i poziom tkanki tłuszczowej. Służą do tego specjalne urządzenia, które mniej lub bardziej dokładnie wskazują nam wyniki.
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Ćwiczenia w domu – jaki trening w domu wybrać?
Jak wchodzenie po schodach może zastąpić trening na siłowni?
Poranny trening na czczo – spalacz tłuszczu czy kiepski pomysł?
Gruba w głowie. „Schudłam 18 kg i poczułam się oszukana. Czekałam na wielką zmianę, a czułam się tylko gorzej”
się ten artykuł?