Krople żołądkowe zapewnią lśniące i mocne włosy? – Taka wcierka może powodować przerost mikroorganizmów dermofitowych – ostrzega trycholożka Natalia Lenarczyk
„Absolutny hit”, „rewelacja”, „skuteczniejsze od niejednych wcierek” – takimi hasłami zalecane są krople żołądkowe do uzyskania lśniących i mocnych włosów. I choć wcierka z ziołowej nalewki cieszy się popularnością w mediach społecznościowych, w rzeczywistości może prowadzić do nasilenia łupieżu, przetłuszczania, wypadania włosów a nawet grzybicy. – Jeśli zaburzamy mikrobiom skóry głowy i pozbywamy go bakterii, grzyby mogą namnażać się do woli – tłumaczy Natalia Lenarczyk, trycholożka, biotechnolożka i autorka profilu „Trycho_care_lenarczyk” na Instagramie.
Krople żołądkowe na włosy – hit czy kit?
Krople żołądkowe w ostatnim czasie stały się hitem wśród włosomaniaczek. Polecane na wielu grupach z poradami pielęgnacyjnymi mają dawać spektakularne efekty – pobudzać włosy do wzrostu i zmniejszać ich wypadanie, niwelować łupież i łojotok. Wcierka z tej ziołowej mieszanki zalecana jest przez wiele osób jako jeden z lepszych sposobów na pozbycie się wspomnianych problemów. Jak jednak ostrzegają eksperci, produkt używany niezgodnie z założeniem może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Dlaczego nie należy stosować kropli żołądkowych na skórę głowy?
„Krople żołądkowe nie powinny być remedium na problemy z włosami. Problem tkwi w ich składzie. Mimo że w większym stopniu znajdziemy w nich wyciągi ziół, to zawierają one również alkohol. Ten składnik może prowadzić do przesuszania skóry oraz zaburzenia mikrobioty skóry głowy, co jest szczególnie groźne. W konsekwencji stosowania takiej wcierki może dojść do przerostu mikroorganizmów dermofitowych” – tłumaczy trycholożka Natalia Lenarczyk.
Ekspertka wyjaśnia, że krople żołądkowe wykazują przede wszystkim działanie przeciwbakteryjne. W rezultacie nie tylko możemy nasilić problemy ze skórą głowy. Zabijemy także bytujące na niej bakterie, dzięki którym zostaje zachowana równowaga.
„Na naszej skórze głowy żyją zarówno grzyby jak i bakterie, które wzajemnie koegzystują, dzięki czemu skóra jest zdrowa. To wszystko działa dopóki nie dochodzi do przyrostu jednych nad drugimi. Jeśli zaburzamy ten mikrobiom i pozbywamy go bakterii, grzyby mogą namnażać się do woli. W ten sposób dochodzi do infekcji grzybiczej skóry głowy.
Warto też pamiętać, że w przypadku niektórych infekcji grzybiczych włosy mogą wypaść bezpowrotnie. Oczywiście są to ekstremalne skutki, które nie nasilą się do tego stopnia u każdej osoby. Trzeba jednak mieć świadomość, że istnieją nawet tak groźne konsekwencje. Kobiety, które trafiają do mnie z problemami skórnymi, często stosują nierozcieńczony produkt na skórę głowy, do tego zostawiają go na całą noc, co przynosi opłakane skutki” – ostrzega Lenarczyk.
Podkreśla także, że ziołowe stężenie składników w kroplach żołądkowych również nie jest odpowiednie dla skóry głowy.
„Inne warunki musi spełnić na przykład mięta pieprzowa wykorzystana do spożycia niż użyta w kosmetyku. Może to być różna odmiana mięty czy inne jej stężenie. Produkty stosowane doustnie mogą być mocniejsze niż te, których używamy na skórę” – dodaje.
Świąd, pieczenie, łuszczenie
Trycholożka zaznacza, że w wyniku aplikowania kropli żołądkowych na skórę głowy mogą rozwinąć się infekcje bakteryjne. W niektórych przypadkach dojdzie także do zaostrzenia problemów skórnych lub fotouczulenia. Uważać powinny zwłaszcza osoby z wrażliwą skórą.
„Osoby stosują krople żołądkowe, ponieważ wierzą, że dzięki temu pozbędą się łupieżu, jednak może to przynieść skutki odwrotne do zamierzonych. W swoim gabinecie widzę wiele klientek, które przychodzą z przesuszoną skórą głowy na skutek stosowania nieodpowiednich produktów. Osoby z wrażliwą skórą szczególnie narażone są na odwrotne działanie. Ten rodzaj skóry nawet specjalistyczne produkty mogą podrażniać i powodować przyrost dermatofitów” – tłumaczy ekspertka.
Jakie będą pierwsze objawy tego, że krople żołądkowe zaszkodziły naszej skórze głowy?
„Na początku pojawi się przede wszystkim świąd, ale może to być również pieczenie czy zaczerwienienie. Może wystąpić też nadmierne przetłuszczanie, przesuszenie lub łuszczenie, co często bierzemy za zwykły łupież” – tłumaczy.
Rozcieńczone krople żołądkowe to dobry pomysł?
Na wielu stronach można spotkać zalecenia, by przez użyciem kropli żołądkowych na skórę głowy rozcieńczyć je w proporcji 1:3 – 1 kropla preparatu ziołowego na trzy łyżki wody. Czy to dobry pomysł?
„Z pewnością rozcieńczone krople żołądkowe na skórze głowy nie zrobią nam takiej krzywdy jak skoncentrowany produkt, jednak to także nie jest dobre rozwiązanie. Nie powinno stosować się na skórę głowy produktów, które nie są do niej dostosowane. Wymogi dopuszczenia ich do użycia są inne i mają różne normy” – wyjaśnia.
Sprawy nie ułatwi również wybranie produktu, który nie zawiera w swoim składzie etanolu.
„Alkohol jest rozpuszczalnikiem, ale też konserwantem, który ma zabezpieczać dany produkt. Najważniejszą kwestią jest więc tu pytanie, czym ten etanol zostanie zastąpiony – czy to jest jakiś ekstrakt ziołowy, czy może inny alkohol” – wyjaśnia.
Lenarczyk podkreśla, by nie stosować na skórę głowy również innych często polecanych produktów spożywczych.
„Krople żołądkowe nie są jedynym problemem. Wiele pań zwiedzionych obietnicą lśniących, zdrowych włosów wciera w skórę głowy także cebulę, czosnek, żółtko kurze itp. Takie produkty jedynie zapychają skórę głowy i powodują nadmierne wypadanie włosów. Niestety problemów z włosami nie rozwiążemy kroplami żołądkowymi czy innymi produktami nieprzystosowanymi do skóry głowy” – podsumowuje.
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„To, co widzimy na skórze, to wierzchołek góry lodowej”. O wyzwaniach psychodermatologii mówi dr Maja Czerwińska-Rogowska
Nie warto się chować! Kampania „Daj Się Odkryć” wspiera osoby chore na łuszczycę
Skinimalism: prostota pielęgnacji zamiast skomplikowanej rutyny
Moc miedzi. Pierwiastek, który znaczy więcej, niż myślisz
się ten artykuł?