Przejdź do treści

Parafina – unikać czy szukać jej w kosmetykach? Odpowiada lek. Agnieszka Kobyłka-Dziki

kosmetyk dłoń
Ian Dooley / Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

W składzie INCI znajdziemy ją pod nazwą: Mineral Oil, Petrolatum, Paraffin Oil. Parafina, bo o niej mowa, została zaszufladkowana wraz z parabenami i silikonami jako substancja uważana za niebezpieczną i niemile widzianą w produktach do pielęgnacji. Czy słusznie? Wyjaśnia na swoim profilu na Instagramie lek. Agnieszka Kobyłka-Dziki.

Agnieszka Kobyłka-Dziki jest lekarką w trakcie specjalizacji z dermatologii i wenerologii. Na swoim instagramowym profilu @mama_dermatolog, który obserwuje ponad 5 tys. internautów, lekarka chętnie dzieli się wiedzą z zakresu medycyny. Swój najnowszy wpis poświęciła parafinie – składnikowi, który w ostatnich latach doczekał się słabej prasy.

Głośno zrobiło się o nim w momencie narastającego zainteresowania kosmetykami naturalnymi, które nie zawierają składników ropopochodnych, parabenów oraz syntetycznych barwników i substancji zapachowych. Parafina szybko wylądowała na czarnej liście, ponieważ jest pozyskiwana z procesu destylacji ropy naftowej. Ten składnik nadal można znaleźć w mleczkach, kosmetykach ochronnych i balsamach do ciała.

Karolina Kuklińska-Kosowicz, współzałożycielka marki YOPE

Parafina w kosmetykach – wady i zalety

Dermatolożka w swoim poście wskazała zarówno zalety jak i wady parafiny, podpowiadając, w jakich kosmetykach warto jej szukać, a w jakich absolutnie nie.

„Nie wchłania się z powierzchni skóry. Tworzy na jej powierzchni tzw. film, czyli warstwę ochronną, która nie ma działania nawilżającego! Warstwa ochronna przez nią tworzona przyda się wam zimą, gdy chcecie ochronić swoje ręce przed mrozem, zapewnić im 'barierę'” – wskazała Mama Dermatolog.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Lekarka wskazała, że parafina sprawdza się wtedy, kiedy potrzebujemy krótkotrwałego, szybkiego i tłustego płaszcza ochronnego. Ten składnik zapobiega odparowywaniu wody z naskórka, dlatego kremy na jego bazie zapewniają dobrą ochronę podczas zimowych spacerów.

„Jeśli wasze ręce mają częsty kontakt z środkami myjącymi i czyszczącymi, to warto przed pracą nanieść jej warstwę [parafiny – przyp. red.] na skórę np. rąk. To tutaj polecam stosować ją najczęściej! Dzięki tej właściwości jest bardzo przydatna dla skór wrażliwych, atopowych (nie wchłania się, więc nie ma ryzyka podrażnienia), ale nie w celach nawilżenia! Tylko doraźnej ochrony! Przynosi ukojenie” – tłumaczy dermatolożka.

Parafina – przeciwwskazania

Najczęstsze zarzuty, jakie padają pod adresem parafiny, dotyczą rozszerzania i zatykania porów i uniemożliwienia oddychania skórze, dlatego dermatolożka nie zaleca osobom, które mają tłustą cerę, sięgania po kosmetyki z tym składnikiem. Lekarka odradza podkłady na bazie parafiny. Jej zdaniem ten składnik nadaje ładny efekt po nałożeniu podkładu na skórę, ponieważ wypełnia wszystkie „szczeliny”, ale na dłuższą metę szkodzi. „Skóra, na której jest parafina nie oddycha” – dodała.

Parafina jako krótkotrwała baza ochronna TAK! Jako długotrwała pielęgnacja NIE, ponieważ nie ma takich właściwości” – podsumowała Mama Dermatolog.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: