Przejdź do treści

„Ochraniamy przed słońcem skórę, ale niestety nie robimy tego samego naszym włosom” – zauważa trycholożka Magdalena Szymczak-Kępka

Dobrze nawilżony włos to taki, który powinien w swojej strukturze zawierać 10 proc. wody - na zdjęciu trycholożka Magdalena Kępka uśmiecha się, ma rozpuszczone włosy, jest ubrana w fioletową koszulę HelloZdrowie
Magdalena Kępka: Słońce najbardziej niszczy część martwą włosa, czyli łodygę / Zdjęcie: archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Jeśli wykonamy prosty test, polegający na przejechaniu po długości włosów od nasady po końcówki i w dłoniach zostaną nam pourywane krótkie włosy bez cebulki, to będzie oznaczać, że pod wpływem działania między innymi promieni słonecznych została uszkodzona część korowa włosa. Tego żaden najdroższy kosmetyk nie naprawi – zaznacza Magdalena Szymczak-Kępka, trycholożka i psycholożka włosów. Ekspertka podpowiada, jak dbać o włosy w okresie letnim, po jakie produkty sięgać i dlaczego nawodnienie włosów jest jednym z najważniejszych elementów pielęgnacji przed urlopem.

 

Marta Dragan: Zdajemy sobie sprawę z tego, że latem nasza skóra jest najbardziej narażona na przyspieszony proces starzenia. Wysokie temperatury i wzmożona ekspozycja na słońce powodują zmniejszenie elastyczności, przesuszenie, a także powstawanie przebarwień. Wiemy też, że czerniak nie chodzi na urlop. A co słońce robi z naszymi włosami? 

Magdalena Szymczak-Kępka, trycholożka, psycholożka włosów i ekspertka L’Oréal Paris: Słońce najbardziej niszczy część martwą włosa, czyli łodygę. I niestety, ale nie da się w pełni cofnąć skutków działania promieniowania UV. To znaczy, że jeśli dojdzie do uszkodzeń części zewnętrznych łusek keratynowych, to mimo kondycjonowania włosów po każdym myciu, i tak zauważalny będzie – jak to nazywam – efekt przetrawienia.

Po czym poznać, że doszło u nas do efektu przetrawienia?

Wystarczy zrobić prosty test: przyłóżmy końcówki włosów do nasady skóry głowy. Jeśli zobaczymy, że na końcówkach włosy są jaśniejsze, to mamy jasną odpowiedź, że doszło do procesu utlenienia włosa przez słońce. Ktoś może powiedzieć „wow, ale mam piękny, naturalny balejaż”. Otóż nie, bo balejaż od słońca świadczy o uszkodzeniach w strukturze włosa.

Jak więc ochronić włosy przed negatywnymi skutkami promieniowania UV?

Przede wszystkim zacznijmy traktować pielęgnację włosów na równi z pielęgnacją twarzy czy skóry w ogóle. Najczęściej jest tak, że na urlop zabieramy kosmetyki, które mają za zadanie zapewnić ochronę przeciwsłoneczną naszej skórze. Tego samego nie robimy niestety naszym włosom. Sam kapelusz czy czapka owszem, pomogą, ale nie wystarczą.

Na rynku mamy naprawdę spory wybór produktów z chroniącymi włosy filtrami UV i warto po nie sięgać. One mogą powodować, że włos będzie wydawał się tłustszy, ale przecież skóra posmarowana olejkiem czy kremem z filtrem też jest lepiąca. Produkty z filtrami UV wpracowujemy w łodygę, nie w skórę głowy, więc one nie powodują wzmożonej pracy gruczołów łojowych. A to oznacza, że nie nasilają problemu przetłuszczania się włosów. Pamiętajmy też o zabezpieczaniu skóry głowy przed niebezpiecznym działaniem UV. W tym celu osoby, które nie noszą nakryć głowy, mogą filtr do twarzy przedłużyć na skórze głowy, czyli zastosować w okolicy przedziałka – tam, gdzie skóra jest najbardziej widoczna.

Kolejnym ważnym elementem pielęgnacji, często pomijanym, jest stosowanie serum bez spłukiwania, które dopełni ochronę przed UV i ucieczką wody ze struktury włosa. Twarz chronimy przed promieniowaniem UV, nakładając codziennie rano krem ochronny z SPF i dokładamy go w ciągu dnia, by przedłużyć jego działanie. Analogicznie powinniśmy postępować z serum – możemy je nałożyć po umyciu i w ciągu dnia dokładać. Ten krok szczególnie zalecany jest osobom, które rzadko myją włosy, co kilka dni, ponieważ w ich przypadku odżywka nałożona po umyciu nie zabezpieczy włosa na tak długi czas.

Kluczem do makijażu jest znajomość potrzeb swojej skóry - mówi Monika Harwas-Drzymulska

Kosmetyki bez spłukiwania jeszcze jakiś czas temu miały spore grono przeciwników. Pojawiały się sugestie, że za bardzo obciążają włosy.

Rzeczywiście, dawniej odżywki bez spłukiwania miały często bardzo oleiste formuły. Wynikało to z tego, że ich głównym zadaniem było wygładzenie włosów. Teraz stosuje się znacznie lżejsze, bardziej wodniste formuły, zawierające w składzie m.in. kwas hialuronowy, który wiąże cząsteczki wody. To substancja, którą spokojnie można wykorzystywać nie tylko w pielęgnacji skóry, ale też w pielęgnacji włosów. Jednak, by mogła ona aktywnie działać, włos musi być dobrze nawodniony.

Jak osiągnąć optymalny poziom nawodnienia włosów?

Wydaje się, że nawadniamy je podczas mycia, ale ta woda szybko z naszej struktury włosów odparowuje. Włosy piją wodę tylko i wyłącznie poprzez część zwaną korzeniem, a ta część jest pod warstwą naskórka, w warstwie skóry właściwej. Woda dostarczana jest do włosów przez sieć naczyń krwionośnych, więc kiedy my pijemy, włos też. Trzeba jednak pamiętać, że choć z psychologicznego i ochronnego punktu widzenia włosy są ważne, to nasz organizm nie traktuje ich priorytetowo. Woda, jak również inne składniki odżywcze, dostarczane są w pierwszej kolejności do organów, które pozwalają nam przeżyć, do włosów trafiają na samym końcu. Problem odwodnionych włosów i suchej skóry głowy często nie wiąże się ze złą pielęgnacją, a właśnie jest wynikiem słabego nawodnienia organizmu.

Ile wody dziennie powinniśmy wypijać?

Dobrze nawilżony włos to taki, który powinien w swojej strukturze zawierać 10 proc. wody. Z moich wewnętrznych testów, które przeprowadziłam na grupie 30 osób, wynikało, że powinniśmy wypijać 2-3 litry wody, aby osiągnąć taki poziom nawodnienia.

Wspomniała pani, że dobrze nawodniony włos to gwarancja, że aktywne składniki odżywcze w stosowanych przez nas kosmetykach będą miały najlepszą możliwość działania. Po które warto sięgać w okresie letnim?

Latem, ale nie tylko, sprawdza się kwas cytrynowy, który chroni warstwę korową włosa, zmniejsza zasadowość i proces utleniania. Odbudowuje wiązania wewnątrz kory włosa, ale także chroni przed wystąpieniem kolejnych uszkodzeń, sprawiając, że włos jest bardziej wytrzymały i zabezpieczony przed działaniem czynników zewnętrznych, takich jak czesanie, suszenie, ocieranie o ubrania czy promieniowanie UV. Każda styczność z wodą oraz codzienna stylizacja włosów zrywa część najsłabszych wiązań, zatem dokładanie tego składnika w pielęgnacji na bieżąco będzie odpowiadać na potrzeby włosów.

Skoro o styczności z wodą mowa, to jak kąpiel w basenie, morzu czy innych zbiornikach wodnych wpływa na kondycję włosów?

Na pewno nie poprawia, ale nie jest to powód, by rezygnować z takich kąpieli zupełnie. Zadbajmy jednak o prawidłową ochronę i zabezpieczenie przed słońcem. Musimy pamiętać, że produkt z filtrem, który nałożyłyśmy przed wejściem do wody, zostanie częściowo usunięty podczas kąpieli wodnych, więc po wyjściu konieczna jest ponowna jego aplikacja. Kąpiele w słonej wodzie sprawiają, że na włosach osadza się sól, która powoduje, że stają się „tępe”. Konieczne jest częstsze mycie włosów, żeby możliwie najszybciej spłukać jej nadmiar. Jeśli nie zastosujemy się do tego kroku, a do tego będziemy nadal narażać włosy na działanie promieni UV, doprowadzimy do pogłębienia się problemu wysuszenia.

Co powinnyśmy zrobić po wyjściu z basenu czy morza? Jakie kroki pielęgnacyjne podjąć?

Zarówno po basenie, jak i po wyjściu z morza powinnyśmy podejść pod prysznic z wodą i spłukać część tego, co osadziło się na włosach. Następnie spryskajmy włosy mgiełką z filtrem UV, która zapewni nam ochronę na czas powrotu do domu, a później umyjmy dokładnie włosy z użyciem szamponu. Żeby porządnie umyć skórę głowy, robimy to dwa razy. Pierwsze mycie wnika i rozpuszcza złogi zanieczyszczeń, a kolejne polega na usuwaniu. Ostatnim krokiem jest nałożenie odżywki albo maski.

Magdalena Szymczak-Kępka w trakcie przeprowadzania badania skóry głowy - ekspertka przykłada kamerę trychologiczną do skóry głowy pacjentki,

Magdalena Szymczak-Kępka udziela konsultacji trychologicznych podczas eventu L’Oréal Paris „To nie magia. To nauka” / Zdjęcie: archiwum HelloZdrowie

Z drugiej strony słyszymy, że częste mycie nie jest wskazane.

Wszystko zależy tak naprawdę od tego, czym myjemy włosy i jakie potrzeby ma skóra głowy. Przy wzmożonej częstotliwości mycia powinnyśmy zrezygnować z szamponów silnie oczyszczających skórę głowy, a sięgać po te z zawartością składników o działaniu nawilżającym, jak prowitamina B5, pantenol, aloes. I co ważne, przy przetłuszczającej się skórze głowy nie bójmy się nawilżania. Skóra głowy dąży do balansu, a tym jest zachowanie równowagi hydrolipidowej (hydro – woda, lipidy – sebum – red.). Z włosami jest podobnie jak ze skórą. Jeśli oczyszczamy je, to po takim zabiegu powinniśmy nałożyć preparat nawilżający, by uniknąć efektu jojo. Gruczoły zareagują na sytuację, jeśli sebum na powierzchni skóry będzie za mało, i zaczną go produkować więcej. Jeśli mikrobiom skóry głowy będzie zachwiany, to zaczną się różnego rodzaju problemy, o których skóra głowy będzie nam komunikować.

A czym jest ta komunikacja?

To swędzenie, pieczenie, uczucie ściągnięcia, suche płatki pojawiające się na skórze czy właśnie wzmożone przetłuszczanie.

Czy możemy odbudować zniszczone słońcem włosy, które nie zostały odpowiednio zabezpieczone?

Jeśli wykonamy prosty test polegający na przejechaniu po długości włosów od nasady po końcówki i w dłoniach zostaną nam pourywane krótkie włosy bez cebulki, to będzie oznaczać, że pod wpływem działania między innymi promieni słonecznych została uszkodzona część korowa włosa. Tego żaden najdroższy kosmetyk nie naprawi, więc żeby nie stresować się, że włosy są w strasznej kondycji, obetnijmy końcówki. Swoją drogą włosy warto podcinać, bo rozszczep podłużny, tak się nazywa w trychologii rozdwojona końcówka, może się bardziej pogłębiać. Po podcięciu zacznijmy stosować kosmetyki o działaniu nawilżającym i regenerującym, żeby z jednej strony zabezpieczać te wiązania na długości, a z drugiej odbudowywać te, które zostały zerwane. Pamiętajmy też o stosowaniu ochronnych preparatów przed narażeniem włosów na wysoką temperaturę z takich urządzeń jak suszarka, prostownica czy lokówka. W myśl zasady, że lepiej czemuś zapobiegać, niż niwelować skutki.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: