Peptydy biomimetyczne – skuteczny sposób na walkę z upływającym czasem?

Zmarszczki, utrata jędrności i elastyczności skóry to naturalne procesy, z którymi przychodzi zmierzyć się każdej z nas. Mimo to wiele z nas poszukuje sposobów na zatrzymanie lub chociaż spowolnienie pojawiających się oznak upływających lat. Z pomocą nadchodzą związki o jakże tajemniczej nazwie – peptydy biomimetyczne. Czym są i czy naprawdę są skuteczne? Już wyjaśniamy.
Peptydy biomimetyczne – czyli co?
Do prawidłowego przebiegu każdego procesu, jaki zachodzi w organizmie żywym, niezbędna jest obecność swoistych substancji modulujących. To naturalne peptydy i czynniki wzrostu. Pełnią one niezwykle istotną rolę w organizmach żywych – nie tylko stymulują procesy życiowe, ale także działają jako substancje modelujące.
Niestety czas pędzi nieubłaganie, a wraz z upływem lat ilość naturalnych peptydów w naszym organizmie maleje. Ponadto uszkodzona jest ich prawidłowa synteza. Co za tym idzie, procesy naprawcze i metaboliczne kontrolowane przez wspomniane peptydy słabną. Skóra traci elastyczność, jędrność i pojawiają się pierwsze zmarszczki.
– Peptydy biomimetyczne to substancje, które powstają w laboratorium na drodze syntezy chemicznej. Naśladują działanie naturalnie występujących w organizmie związków, a także są bezpieczną alternatywą dla substancji takich jak np. toksyna botulinowa. Są przełomem w dziedzinie kosmetologii i medycyny estetycznej – wyjaśnia biotechnolog i kosmetolog Agnieszka Karwala.
Peptydy biomimetyczne działają na tej samej zasadzie co ich naturalne odpowiedniki, a ich podstawowym celem jest sterowanie mechanizmami metabolicznymi komórek – stymulujących produkcję kwasu hialuronowego, elastyny i kolagenu. Czyli tych najbardziej „pożądanych” przez kobiety, których wraz z upływem lat zaczyna brakować w organizmie.
Rodzaje peptydów biomimetycznych
Biorąc pod uwagę mechanizm działania peptydów biomimetycznych możemy podzielić je na trzy rodzaje.
– Wyróżniamy peptydy sygnałowe – inicjujące procesy wewnątrzkomórkowe, inhibitory neurotransmiterów – np. Argirelina (syntetyczny zamiennik toksyny botulinowej) oraz peptydy transportujące związki lub jony niezbędne do procesów metabolicznych – dodaje Agnieszka Karwala.
Przyjrzyjmy się im bliżej. Pierwsze z nich czyli peptydy sygnałowe to najczęściej fragmenty białek – kolagenu lub elastyny – które dostarczane są do żywych warstw skóry. Stanowią sygnał do biosyntezy nowych składników macierzy pozakomórkowej. Dostarczenie ich do skóry właściwej poprawia jej jędrność, nawilżenie i przywraca młody wygląd.
Inhibitory neurotransmiterów – których prekursorem jest jakże popularny botoks – wykorzystywane w medycynie estetycznej jako substancje do wypełniania zmarszczek. W tym przypadku wykorzystuje się ich zdolności polegające na porażaniu zakończeń nerwowych, poprzez zakłócenie transportu neuroprzekaźnika. Naukowcy wzorując się na właściwościach botoksu stworzyli Argirelinę, czyli substancje o podobnym działaniu jednak zdecydowanie mniejszej toksyczności.
Peptydy transportujące – to rozpuszczalne w wodzie dipeptydy i tripeptydy, które ze względu na swoistą budowę wykazują zdolność do wiązania dwuwartościowych jonów metali – np. miedzi – zwiększając ich trwałość i biodostępność. Jony miedzi odgrywają istotną rolę w procesach gojenia się ran, jak i w innych procesach antystarzeniowych.
Wykorzystanie peptydów biomimetycznych
Działanie peptydów biomimetycznych docenianie jest przez wiele kobiet, dlatego nie bez powodu nazywane są „aktywatorami młodości”. Imitują funkcjonowanie cząsteczek naturalnie występujących w skórze, a tym samym stymulują niektóre – jakże ważne dla kobiet procesy – przykładowo syntezę kolagenu. Jeśli chcielibyśmy ich działanie podsumować w dużym skrócie, moglibyśmy powiedzieć – peptydy biomimetyczne pobudzają komórki skóry do aktywności.
Peptydy biomimetyczne wykorzystywane są w kosmetologii i medycynie estetycznej jako związki:
- przeciwstarzeniowe,
- przeciwprzebarwieniowe,
- antycellulitowe,
- rozkładające tkankę tłuszczową,
- hamujące wypadnie włosów.
– Wielkość cząsteczki i jej charakter chemiczny nie pozwalają na swobodne przenikanie przez warstwę rogową naskórka, dlatego biotechnolodzy i inżynierowie stale szukają nowych rozwiązań, takich jak zamykanie peptydów w liposomach lub dołączanie łańcucha kwasu tłuszczowego. Wprowadzenie cząsteczki można dodatkowo wspomóc odpowiednim zabiegiem fizykalnym np. jonoforezą lub wykorzystując zabieg mezoterapii igłowej/mikroigłowej – wyjaśnia Agnieszka Karwala.
Peptydy biomimetyczne mają znaczną przewagę nad typowymi składnikami zawartymi w produktach kosmetycznych. Stymulują naturalne procesy zachodzące w organizmie i naśladują związki, których stężenie w komórkach spada na skutek starzenia. Badania nad nowymi peptydami wciąż trwają, jednak opierając się na wszystkich dostępnych danych, możemy wysnuć wniosek, że peptydy biomimetyczne uznawane są za skuteczne i co najważniejsze – bezpieczne.
Zobacz także

„Pielęgnacja musi być szyta na miarę, czyli produktami, które będą dopasowane do rodzaju naszej skóry twarzy”. Rozmawiamy z kosmetolog o tym, jak zadbać o naszą twarz po zimie

„Kanon piękna się zmienił, bo pewne cechy lepiej wyglądają na zdjęciach” – mówi dr n. med. Joanna Kuschill-Dziurda

„Makijaż jest główną przyczyną trądziku lub problemów skórnych u ponad 30 proc. moich pacjentek”. Kosmetolożka o wpływie makijażu na naszą skórę
Polecamy

„Stepford Skin”. To dlatego Lindsay Lohan i Demi Moore wyglądają tak samo jak 20 lat temu

Olga Frycz poprawiła wygląd piersi. Potem musiała poddać się biopsji. „Żałuję, że to sobie zrobiłam”

Zabiegi osoczem bogatopłytkowym to hit. Ale są pewne przeciwwskazania. Dermatolożka wyjaśnia

Jedna z bliźniaczek przez 20 lat stosowała botoks, druga nie. Tak różnią się ich twarze
się ten artykuł?