Przejdź do treści

Millie Bobby Brown zachęca do akceptacji trądziku. Sama zmaga się z nim od lat

Na zdjęciu Millie Bobby Brown - HelloZdrowie
Millie Bobby Brown nigdy nie ukrywała swoich problemów dermatologicznych Fot. Bryan Bedder GettyImages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Z trądzikiem i innymi zmianami skórnymi borykają się miliony osób na całym świecie. Problem sprawia, że wiele z nich chowa się pod warstwami pudru, zamyka w domach i popada w kompleksy. Ten stan rzeczy chce zmienić Millie Bobby Brown, brytyjska aktorka znana m.in. z serialu „Stranger Things”. Udowadnia, że niedoskonała skóra też jest piękna. W najnowszym poście na Instagramie zachęca do akceptacji swojego trądziku.

Naturalnie i bez filtrów

Millie Bobby Brown zdobyła olbrzymią popularność dzięki roli Eleven w serialu Netflixa „Stranger Things”. Dwudziestolatka dla wielu młodych kobiet stanowi inspirację ze względu na to, że promuje ciałopozytywne podejście do swojego wyglądu. Aktorka zmaga się z trądzikiem. Chętnie i otwarcie mówi o swoich zmaganiach ze zmianami skórnymi, oswajając ten niełatwy wciąż dla wielu temat.

Ostatnio zaskoczyła swoich fanów, publikując na swoim profilu na Instagramie dwa zdjęcia: na pierwszym widzimy ją w pełnym makijażu, a na drugim całkowicie sauté. Nie mając na sobie ani odrobiny kosmetyków, aktorka wyeksponowała wszelkie niedoskonałości swojej cery. Ta szczerość i akceptacja wobec swoich wyprysków wzbudziła bardzo pozytywne emocje u jej fanów. Jej post zebrał prawie 4 miliony polubień w ciągu doby. Internauci chętnie pod wpisem dzielili się swoim doświadczeniem w tej kwestii. Dziękowali też aktorce, że otwiera się na ten temat i promuje ciałopozytywne podejście do trądziku.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Millie Bobby Brown (@milliebobbybrown)

„Pryszcz to nie jest koniec świata”

Wypryski i problemy skórne nigdy nie były tematem tabu dla aktorki. Chętnie mówiła o tym głośno. Na początku marca opublikowała filmik na Instagramie, w którym przyznała się do problemów z cerą. Pod nagraniem umieściła zdanie: „akceptując swoje niedoskonałości”. Opowiedziała także o swojej wieczornej rutynie związanej z pielęgnacją cery.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Millie Bobby Brown (@milliebobbybrown)

Trądzik wystąpił u aktorki na skutek wahań hormonalnych i stresu związanego z karierą. Millie Bobby Brown dorastała na oczach całego świata: miała zaledwie 12 lat, kiedy zaczęła grać w „Stranger Things”. Gwiazda nie godzi się na to, żeby patrzeć na nią przez pryzmat jej wyglądu zamiast umiejętności aktorskich czy doświadczeń.

Nigdy nie rozumiałam, dlaczego tak wiele uwagi poświęca się długości mojej spódnicy czy stanowi mojej cery, zamiast moim ekranowym dokonaniom czy temu, co mam do powiedzenia” – wyznała w podcaście The Guilty Feminist.

Jej zmiany skórne stały się dla niej inspiracją do stworzenia marki własnej. Przy okazji Millie Bobby Brown normalizuje temat trądziku i wszelkich innych problemów skórnych. W ten sposób zachęca inne osoby zmagające się z tym problemem do akceptacji swojego wyglądu. Podkreśla także, że należy inaczej mówić o zmianach skórnych. Powinny one być okazją do sprawdzenia swojego stanu zdrowia, a nie rozważane w kategoriach życiowego dramatu.

Gdy na nosie wyskakuje mi pryszcz, to nie jest koniec świata, a sygnał od mojego organizmu, że powinnam się o siebie zatroszczyć” – mówiła gwiazda w tym samym podcaście.

Nurt ciałopozytywny nabiera rozpędu i cieszy się coraz większą popularnością. Dlatego też coraz więcej gwiazd przestaje ukrywać swoje mankamenty i chętnie otwiera się na temat wszelkich niedoskonałości. Jedną z takich osób jest Kim Kardashian, która od lat również zmaga się z uporczywym trądzikiem.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: