Redakcja HZ testuje: dermokosmetyki polskiej marki Dermedic
Lubimy, gdy polskie marki odnoszą sukces! Jedną z nich jest właśnie Dermedic – marka stworzona z doświadczenia dermatologów, która wykorzystuje najnowsze trendy w dermatologii oraz światowe technologie. Dermokosmetyki (prosto z Łodzi!) cieszą się uznaniem najlepszych dermatologów w Polsce i są przez nich chętnie polecane. Nic więc dziwnego, że gdy paczka z produktami od Dermedic przyszła do naszej redakcji, od razu zaczęłyśmy je testować! Czy marka zdobyła nasze serca? Sprawdź sama!
- Dermedic – polska marka z Łodzi
- Ewa Wojciechowska testowała: Melumin emulsja micelarna rozjaśniająca koloryt skóry
- Joanna Zduniak testowała: Normacne Preventi regulujący i oczyszczający krem do twarzy na noc
- Magdalena Bury testowała: Hydrain peeling enzymatyczny
- Marta Dragan testowała: Regenist Ujędrniający krem redukujący zmarszczki na dzień
Dermedic – polska marka z Łodzi
Dermedic to marka, która została stworzona z doświadczenia dermatologów. Dzięki uczestnictwu w międzynarodowych kongresach i sympozjach dermatologicznych oraz targach kosmetycznych, od lat zdobywa zaufanie wymagających klientek jako ekspert od specjalistycznej pielęgnacji skóry wrażliwej.
Produkty od Dermedic znajdziesz w aptekach oraz w sklepach internetowych. Czym się wyróżniają na tle innych marek? Do produkcji dermokosmetyków DERMEDIC stosowana jest woda termalna z artezyjskiego źródła hipertermalnego w Poddębicach.
Z bogatej linii produktów wybrałyśmy cztery. Ewa wybrała Melumin emulsję micelarną rozjaśniającą koloryt skóry, Joanna – Normacne Preventi regulujący i oczyszczający krem do twarzy na noc, Magda – Hydrain peeling enzymatyczny, Marta – Regenist ujędrniający krem redukujący zmarszczki na dzień.
Ewa Wojciechowska testowała: Melumin emulsja micelarna rozjaśniająca koloryt skóry
Pierwsze wrażenie: Opakowanie to prosta tuba, która jest poręczna i pomimo swojej wielkości sprawdziła się idealnie w trakcie wyjazdów, kiedy zawsze brakowało mi miejsca w kosmetyczce. Emulsja jest przezroczysta i bardzo ładnie, delikatnie pachnie.
Składniki aktywne: Kompleks Melumin TM Tristage (Arbutyna, Lightderm, Witamina C, Niacynamid), Kwas laktobionowy, Gliceryna, D-Panthenol.
Aplikacja: Emulsję używałam na dwa sposoby: na sucho i na mokro. Można ją nałożyć na wacik kosmetyczny i przemyć twarz oraz szyję lub nałożyć na zwilżoną skórę, chwilę masować i następnie spłukać wodą. Było to dla mnie bardzo dobre rozwiązanie w trakcie wyjazdów, kiedy nie zawsze miałam waciki kosmetyczne pod ręką.
Działanie: Emulsja ma za zadanie nie tylko usunąć makijaż i oczyścić skórę. Dodatkowo produkt niweluje przebarwienia, działając depigmentacyjnie. Sprawdzi się idealnie w szczególności przy przebarwieniach po lecie lub przy delikatnej skórze, skłonnej do zaczerwienień.
Podsumowanie: Produkt zdecydowanie skradł moje serce. Już po krótkim czasie zauważyłam poprawę koloru mojej cery i zmniejszenie intensywności przebarwień słonecznych. Obawiałam się, że emulsja wysuszy moją skórę, jednak moje obawy okazały się bezpodstawne. Polecam produkt osobom, których problemem są częste przebarwienia i podrażnienia na skórze. Ponadto większość produktów, które wcześniej używałam często podrażniały oczy, jednak i tu się nie zawiodłam. Dodatkowo emulsja świetnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i makijażu.
Cena: Za jedno opakowanie zapłacimy ok. 30 zł.
Joanna Zduniak testowała: Normacne Preventi regulujący i oczyszczający krem do twarzy na noc
Pierwsze wrażenie: Mam cerę ze skłonnością do niedoskonałości, więc zdecydowałam się przetestować regulujący i oczyszczający krem do twarzy na noc. Krem Normacne Preventi ma lekką konsystencję, delikatnie pachnie i szybko się wchłania. Podoba mi się także forma opakowania – jest z pompką!
Składniki aktywne: kwas salicylowy, AHA+L-Arginina, Zincidone, Sensiva S.C. 50, alantoina.
Aplikacja: Krem od Dermedic nakładałam codziennie wieczorem, zaraz po oczyszczeniu twarzy żelem. Wmasowywałam go delikatnie i pozostawiałam do wchłonięcia.
Działanie: Po mniej więcej tygodniu stosowania zauważyłam delikatne zmniejszenie niedoskonałości skóry. Krem działając bakteriobójczo i przeciwzapalnie, niwelował też zaczerwienienia, które czasami pojawiają się na mojej twarzy. Wydaje mi się, że po stosowaniu kremu moja cera ma ładniejszy, zdrowszy wygląd.
Podsumowanie: Długo szukałam dobrego kremu na noc, który działałby jak oczyszczająca płachta po całym dniu spędzonym w klimatyzowanych pomieszczeniach. I w końcu go znalazłam!
Cena: Krem w opakowaniu 55 g kosztuje 29,99 zł.
Magdalena Bury testowała: Hydrain peeling enzymatyczny
Pierwsze wrażenie: Bez czego domowe SPA nie istnieje? Bez peelingu enzymatycznego! Uwielbiam te delikatne drobinki delikatnie oczyszczające moją skórę. Zawsze jednak po takim zabiegu, zgodnie z zaleceniami producentami, peeling wraz ze złuszczonym naskórkiem i zanieczyszczeniami zmywamy ciepłą wodą z twarzy. Na opakowaniu Hydrain nie ma jednak takiego zalecenia! Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim produktem, więc byłam w „lekkim” szoku. Plus za przyjemny (bardzo delikatny) zapach, kremową konsystencję, poręczną tubkę i jasno opisaną instrukcję na opakowaniu.
Składniki aktywne: woda termalna, kompleks kwasów AHA i L-argininy (6%), kwas hialuronowy, mocznik, gliceryna, alantoina.
Aplikacja: Zgodnie z zaleceniami umieszczonymi na opakowaniu, grubą warstwę peelingu enzymatycznego nanosiłam równomiernie na twarz i pozostawiałam na ok. 15-20 minut. Następnie kremową konsystencję zmywałam zwykłym wacikiem kosmetycznym lub przy pomocy chusteczki. Początkowo wydawało mi się to… bardzo dziwne. Zmieniłam zdanie po kilku chwilach od zmycia peelingu!
Działanie: Peeling stosowałam dwa razy w tygodniu. Za każdym razem, już po kilkunastu minutach od zmycia preparatu, czułam, że skóra stała się bardziej miękka i rozjaśniona. Hydrain nie podrażnia ani nie wysusza skóry.
Podsumowanie: Polubiłam ten peeling enzymatyczny. Nie tylko oczyszcza, ale i nawilża. Cenię sobie także proste składy, a ten produkt właśnie taki jest. Nie ma także konieczności zmywania skóry po zabiegu, więc tak naprawdę można go wykonywać wszędzie. To cenna zaleta dla wszystkich, którzy często podróżują.
Cena: 50 g tubka peelingu enzymatycznego kosztuje 36,90 zł.
Marta Dragan testowała: Regenist Ujędrniający krem redukujący zmarszczki na dzień
Pierwsze wrażenie: Kosmetyk został zamknięty w poręcznym, eleganckim słoiczku z nakrętką w kolorze srebra. Dodatkowo posiadał zewnętrzne opakowanie – kartonik, na którym znalazły się wszystkie niezbędne informacje o składzie i działaniu produktu. Delikatny, lekko wyczuwalny zapach. Lekka, kremowa konsystencja.
Składniki aktywne: kompleks aktywny ARS 4° PHYTOHIAL. proteiny roślinne, kwas hialuronowy, wyciąg z korzenia różeńca górskiego, gliceryna, olej z oliwek, witamina E.
Aplikacja: Krem nakładałam codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Lekka, aksamitna konsystencja produktu gwarantowała łatwą aplikację. Kosmetyk bardzo szybko się wchłaniał, co dla mnie – człowieka w wiecznym niedoczasie – było wystarczającym powodem, dla którego nie zakończyłam testów po pierwszym dniu.
Działanie: Krem świetnie nawilżał skórę, sprawiając, że była dobrze odżywiona a zmarszczki w okolicach oczu stały się może nie przesadnie, ale nieco płytsze.
Podsumowanie: Po sezonie letnim moja skóra wymagała dobrego odżywienia, wyrównania kolorytu i ujędrnienia. Krem od Dermedic sprostał temu zadaniu. Świetnie sprawdzał się również jako baza pod makijaż. Polecam wszystkim zabieganym kobietom, które rano mają maksymalnie godzinę czasu operacyjnego na naszykowanie się do pracy.
Cena: Za słoiczek 50 g zapłacimy 83,40 zł.
Zobacz także
„Chcemy w tym trudnym i zabieganym świecie wspierać, kibicować i towarzyszyć kobietom”. Kwestionariusz urodowy: WIMIN
„Dopasowany – taki powinien być dobry kosmetyk”. Kwestionariusz urodowy: Ministerstwo Dobrego Mydła
„Nie obiecujemy niczego ponad miarę, ale rzetelnie podchodzimy do pielęgnacji”. Kwestionariusz urodowy: Uzdrovisco
Polecamy
Szwedzkie apteki zakazują sprzedaży dzieciom kosmetyków przeciwstarzeniowych
W jakim czasie trzeba zużyć kosmetyk, zanim stanie się siedliskiem bakterii?
Te kosmetyki znikają z półek sklepowych. To koniec brokatu i niektórych peelingów
Dobry płyn do higieny intymnej. 11 rzeczy, na które powinnaś koniecznie zwrócić uwagę
się ten artykuł?