Przejdź do treści

„Problemy wewnątrz organizmu są widoczne na twarzy” – mówi Małgorzata Bąk, twórczyni autorskiej metody masażu hormonalnego

Masaż hormonalny twarzy
„Problemy wewnątrz organizmu są widoczne na twarzy” – mówi Małgorzata Bąk, twórczyni autorskiej metody masażu hormonalnego/ Getty
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Co wspólnego mają zmarszczki na twarzy ze spiętym ciałem i nieregularnym okresem? Wydawałoby się, że nic, tymczasem zależności jest mnóstwo. Wie o tym masażystka Małgorzata Bąk, która stworzyła autorską metodę masażu hormonalnego twarzy Faceback. Jak zapewnia, harmonizuje on pracę hormonów, likwiduje napięcia w ciele, a przy okazji odmładza skórę. Masaż hormonalny twarzy – jak działa i na czym polega?


Konsekwencją zachwiania równowagi hormonalnej są nie tylko kłopoty z płodnością. Mamy gorsze samopoczucie, gwałtowne wahania nastrojów, różnorodne problemy ze zdrowiem, szybciej się starzejemy. Układ hormonalny to jedna z niezwykle ważnych części w skomplikowanej układance, jaką jest nasze ciało. Wystarczy, że jeden element nie działa prawidłowo, a całość zaczyna szwankować. Dlatego podstawą każdej terapii jest odkrycie, co jest przyczyną nierównowagi. Masaż hormonalny twarzy Faceback–jak zapewnia jego twórczyni, masażystka Małgorzata Bąk – harmonizuje pracę hormonów, wspomaga krążenie, poprawia kondycję całego organizmu a przy okazji pobudza produkcję kolagenu ,odmładzając skórę oraz likwiduje napięcia w ciele. Jak wygląda i na czym polega?


Maja Mendraszek: Skąd pomysł na autorski masaż hormonalny?

Małgorzata Bąk: Zaczęło się od bardzo intensywnego Kobido, jednej z japońskich form terapii twarzy. Jego celem jest lifting i wrażenie odmłodzenia. Kobido w ofercie naszego gabinetu pojawiło się dość dawno, od początku podeszliśmy do tego masażu jak do terapii leczniczej a nie zabiegu kosmetycznego. Uczyłam się tej metody w oparciu o wskazówki mistrza Kobido – Jamesa Shodo. Potem poznałam japoński masaż hormonalny twarzy. Jednak z czasem uświadomiłam sobie, że czegoś tu brakuje. Obie te terapie są przeznaczone dla Azjatek. Tymczasem Europejki żyją w nieco innej kulturze i mają trochę inne oczekiwania. To mnie natchnęło do poszukania czegoś bliższego kulturze zachodniej.

Udało się znaleźć odpowiednik masażu hormonalnego w świecie zachodnim?

Wybrałam dwie szkoły, które oferują korespondującą z moimi zainteresowaniami zdrowotno- pięknościową terapię. Interesujące według mnie jest to, co proponują instytuty w Szwajcarii i USA. Instytut Szwajcarski (Institute of Physiotherapy w Zurichu) prowadzi 3-letnie studia fizjoterapii kosmetycznej, dające możliwość pracy z twarzą i ciałem. Jego program w niezwykle ciekawy sposób wiąże w całość nasz układ hormonalny, limfatyczny, powięź i mięśnie. Drugi to Chicago Institute for Health and Wellness, oferujący sekwencje masaży w gabinecie, wspomagane przez zestaw samodzielnych ćwiczeń i ruchów automasażu wykonywanych w domu przez klienta. I to okazał się dla mnie najlepszy punkt wyjścia. Dlaczego? Bo ta placówka nawiązała do badania nad efektami terapii i wyciągnęła konkretne wnioski. W skrócie mówiąc: okazało się, że średnia ocena efektu kosmetycznego to odmłodzenie twarzy o około 3 lata i znacząca poprawa ogólnego samopoczucia.

Masaż hormonalny twarzy Faceback

Masaż hormonalny twarzy Faceback/ Studio Masażu UFMED

Druga konkluzja natomiast jasno pokazywała, że automasaż do domu musi być krótki i łatwy do opanowania. Instytut w Chicago zakładał codzienny 20 minutowy masaż w domu przez dwa miesiące. Z 40 uczestniczek badań zaledwie 12 dotrwało do końca. To był dla mnie oczywisty sygnał, że program automasażu został tam stworzony na wyrost. No bo powiedzmy szczerze: kto z nas znajdzie w sobie tyle czasu i determinacji, by codziennie masować sobie twarz przez 20 minut?

Połączenie metod z Zachodu i Wschodu w jednej terapii brzmi intrygująco. Ale co konkretnie oznacza?

Stworzyłam głęboko holistyczny program, opierając się również na własnym doświadczeniu i wiedzy. Ta autorska terapia to właśnie Faceback. Jej podstawą są masaże w gabinecie. Solidne, mocne, długie, półtoragodzinne sesje zabiegowe. Jest ich sześć w serii. Ciekawostka – jeden z  zabiegów to stricte fizjoterapia szczęki. Dlaczego akurat tak? Spięcia w szczęce wpływają na cały wygląd i układ naszej twarzy. Mogą powodować asymetrie oraz ucisk. Jeśli są one długotrwałe, przewlekłe,  zaczynamy mieć migreny, pojawia się nam na twarzy swoisty grymas, robią się głębokie bruzdy itp. Aby móc uruchomić powięź skroniową i uzyskać oczekiwany efekt, trzeba rozluźnić szczękę.

Kolejny ważny punkt metody Faceback to automasaż. Po piątym i szóstym spotkaniu zalecam klientowi proste ćwiczenia do wykonania w domu. Są one dobierane indywidualnie – skupiają się na tych szczegółach, nad którymi chcemy popracować, podkreślić czy poprawić. Musimy również kontrolować efekty, które już osiągnęliśmy w gabinecie. Sesje automasaży zaprojektowałam tak, aby zajmowały maksymalnie pięć minut podczas wieczornej pielęgnacji twarzy. Przed lustrem stosunkowo łatwo je wykonać. Osoby zainteresowane mogą nawet nagrać swój automasaż i pokazać mi go do sprawdzenia.

Instytut w Chicago zakładał codzienny 20-minutowy masaż w domu przez dwa miesiące. Z 40 uczestniczek badań zaledwie 12 dotrwało do końca. No bo powiedzmy szczerze: kto z nas znajdzie w sobie tyle czasu i determinacji, by codziennie masować sobie twarz przez 20 minut?

Jaki jest cel takich masaży Chodzi o aspekt zdrowotny (regulacja hormonów) czy bardziej urodowy?

W Faceback pracujemy nad jednym i drugim aspektem jednocześnie. Efekt urodowy idzie w parze z działaniem wewnętrznym. Jak to możliwe? Wykorzystujemy m.in. refleksologię. Większości ludzi kojarzy się ona z pracą nad stopami, tymczasem całe nasze ciało – twarz także – to mapa naszych organów wewnętrznych; w całym naszym ciele posiadamy ich receptory. Połączyłam więc mocny masaż z refleksologią twarzy.

Refleksologia oddziałuje na układ nerwowy, reguluje również wahania naszych nastrojów. Z moich obserwacji wynika, że często mamy rozregulowany „przełącznik” pomiędzy dwoma układami nerwowymi – współczulnym i przywspółczulnym. Mówiąc najprościej: albo nie potrafimy się zrelaksować, bo ciągle jesteśmy spięci, albo mamy problemy z koncentracją i nie potrafimy się skupić.

Skąd wiadomo, co jest rozregulowane?

Zanim rozpoczniemy cały program Faceback, potrzebny jest wstępny wywiad z klientem. Nazywam to „rozpoznaniem werbalno- kinestetycznym”. Pierwszym masażem z serii, rekomendowanym przeze mnie, jest drenaż limfatyczny na twarz i dekolt. To jeden z najlżejszych zabiegów. Dla specjalisty jest on doskonałym narzędziem diagnozującym, co danej osobie potrzeba, oraz daje obraz tego, na czym trzeba się skupić. Warto wiedzieć, że już samym drenażem możemy całkiem sporo zdziałać na twarzy. Stosując diagnozę palpacyjną, można odczuć każdą nierówność, zgrubienie, spięcie. To właśnie te nieprawidłowości powodują, że zaburzony zostaje przepływ limfy, krwi oraz  impulsów nerwowych.

Masaż hormonalny twarzy Faceback

Masaż hormonalny twarzy Faceback/ Studio Masażu UFMED

Symptomatyczna jest też różna struktura mięśni. Doświadczony terapeuta wyczuwa słabsze, bardziej problematyczne miejsca i wie, jak dostosować siłę ucisku na tkanki. Np. sam cellulit jest informacją, jakie są problemy w ciele. Jest też układ kostny – w masażu hormonalnym mamy na przykład element stymulacji osteoblastów (czyli komórek kościotwórczych) w twarzoczaszce. Ważne jest wszystko. Dlatego motto mojego gabinetu brzmi: ,,Efekt tkwi w szczegółach’’.

Po „rozpoznaniu werbalno-kinestetycznym” zaczyna się właściwa terapia, czyli?

Przede wszystkim zaczynamy od stymulacji tarczycy poprzez odpowiednie receptory odbiorcze. Tarczyca współpracuje m.in. z hormonami kobiecymi i wpływa na sprawy z nimi związane. Masaż tarczycy może być uzupełnieniem terapii kobiecych oraz bywa pomocny w walce z PMS. Z tarczycą i jajnikami współpracują też nadnercza, które m.in. odpowiadają za stres. Działania na tarczycy stymulują także do produkcji kolagenu wszystkich typów. Kolagen  obecny jest m.in. w ścięgnach i tkance łącznej kości, w tkance tworzącej blizny, w skórze i tkance podskórnej, chrząstkach stawowych, w tkance tworzącej się z fibroblastów. Tworzy włókna tkanki łącznej właściwej siateczkowej, czyli wbudowuje się w stawy. Ten masaż może więc pomóc chociażby osobom walczącym z RZS. Zmniejsza dolegliwości i zwiększa odległości pomiędzy rzutami choroby, przynosząc ulgę. A działając w warstwach skóry – poprawia jędrność skóry, mamy więc efekt beauty.

Układ hormonalny i jego prawidłowe działanie mają ogromny wpływ na to, jak starzeją się nasze tkanki. W Faceback wpływamy na całe ciało poprzez stymulację lub rozluźnianie odpowiednich punktów i obszarów na twarzy oraz dekolcie.

Dominika Szczechowicz

Co mają wspólnego zmarszczki na twarzy ze spiętym ciałem czy nieregularnym okresem?

Wbrew pozorom bardzo wiele, jednak problemy wewnątrz organizmu dają efekt na zewnątrz, czyli m.in. na twarzy. Wiele problemów wypisanych na twarzy wynika ze złej postawy. Podejmując się masażu hormonalnego, sprawdzam, co klientkom w ciele gra.

Podkreślę to jeszcze raz: w naszym ciele wszystko jest ze sobą powiązane. Np. stymulując nadnercza, wpływamy na układ wydalniczy, regulujemy poziom testosteronu, kortyzolu, działamy na kobiece narządy rozrodcze: jajniki i macicę. W ten sposób możemy choćby popracować nad regularną menstruacją. Ale nie ma tak łatwo. Bolesne miesiączki to nie tylko układ hormonalny, to również: spięte mięśnie miednicy górnej i dolnej, mięśnie brzucha, powięź nerkowa, jak również odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Trzeba krok po kroku, punkt po punkcie dojść do tego, co naprawdę jest przyczyną bólu w trakcie okresu.

Faceback jest skierowany tylko do kobiet?

Absolutnie nie. Przecież u obu płci produkowane są hormony! Terapeuta zwraca uwagę na inne aspekty, ale zarówno mężczyźni, jak kobiety mogą czerpać z tej terapii wielowymiarowe korzyści.

A jakie rezultaty są najbardziej zauważalne?

Oczywiście najbardziej widoczny jest efekt odmładzający, kosmetyczny. Szczególnie spektakularne zmiany widać u dojrzałych osób. U młodszych klientów poprawimy przede wszystkim kondycję skóry – jej jędrność, gęstość, napięcie i nawilżenie. Możemy liczyć na to, że zniwelowane zostaną bruzdy nosowo-wargowe czy lwia zmarszczka na czole, ale pamiętajmy, że efekty są zawsze bardzo indywidualne i rozłożone w czasie.

Nie obiecuję, że samym masażem poprawimy sobie TSH tarczycy,  ale wraz z dobrze dobraną terapią leczniczą i farmakologiczną możemy osiągnąć sukces - znacznie poprawić swój stan zdrowia, samopoczucie i ogólny wygląd

Nie obiecuję, że samym masażem poprawimy sobie TSH tarczycy,  ale wraz z dobrze dobraną terapią leczniczą i farmakologiczną możemy osiągnąć sukces – znacznie poprawić swój stan zdrowia, samopoczucie i ogólny wygląd. Zabieg daje nam efekt odświeżenia, odmłodzenia wyglądamy na bardziej wypoczętych. Istotny jest również efekt psychologiczny motywujący pacjenta do regularnego dbania o siebie.

Co by pani radziła osobom planującym tego typu terapię?

Program Faceback warto połączyć z wcześniejszym lub równoległym drenażem ciała i twarzy. Układ limfatyczny jest swego rodzaju kanalizacją – jeśli będziemy go pobudzać do lepszego funkcjonowania, będzie nam pomagał w oczyszczaniu z toksyn. Słowem: będzie wzmacniał efekty mocnych masaży, które wykonuję w programie Faceback.

Druga sprawa to podejście do picia wody. Przywiązujemy do tego aspektu dużą wagę. Nieregularne nawadnianie zaburza nam działanie wszystkich układów w ciele – od układu pokarmowego (zaparcia, wzdęcia, refluksy) po układ kostno-mięśniowy, często wystarczy zacząć prawidłowo pić wodę, żeby znacząco przyspieszyć efekty ćwiczeń fizycznych. Nie mówię już o tym jak to wpływa na jakość skóry. Żeby jednak wprowadzić właściwe dla nas „wodne” nawyki, trzeba najpierw poznać siebie, sprawdzić swoją biologię, fizjologię. No i chwilę to może potrwać, bo skoro przez 20 lat źle piliśmy wodę, to niestety w pół roku się tego nie naprawi.

A jak sprawić, aby rezultaty po terapii zostały z nami na dłużej?

Jeśli miałabym wybrać jedną rzecz, stawiałabym na regularność. W każdej pracy z ciałem i twarzą powtarzanie masaży w gabinecie i systematyczne stymulowanie daje najlepsze i najbardziej trwałe rezultaty. Potwierdzają to zarówno badania jak i moje własne  obserwacje. Nasze ciało kocha systematyczność, dlatego polecam korzystać z masaży regularnie.


Małgorzata Bąk – coach zdrowia, dyplomowana masażystka, specjalistka od powięzi. Kilka lat temu założyła Studio Masażu UFMED, gdzie realizuje się nowoczesne podejście do masażu i pomocy w usprawnianiu ciała i umysłu: „Ludzie to skomplikowane istoty funkcjonujące jako całość, wymagają więc holistycznego podejścia do ich funkcjonowania i spersonalizowanych seansów rehabilitacyjnych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: