Telogenowe wypadanie włosów po ciąży i inne dermatologiczne problemy młodych mam. Dr Małgorzata Marcinkiewicz mówi, jak sobie z nimi radzić
Okres ciąży jest dużym obciążeniem dla organizmu. To wyzwanie dla kondycji skóry, włosów i paznokci. Z jakimi problemami po ciąży borykają się młode mamy? – pytamy dr Małgorzatę Marcinkiewicz, założycielkę kliniki Projekt Skóra.
Kiedy organizm przyszłej mamy zabezpiecza potrzeby rozwijającego się dziecka, cierpią przede wszystkim włosy. To wręcz zasada, że po ciąży wypadają. Dlaczego tak się dzieje?
Wszystko, co działo się w ciąży, ma swoje konsekwencje. Włosy zaczynają masowo wypadać po dwóch, trzech miesiącach od rozwiązania. Jest to tzw. łysienie telogenowe. W czasie ciąży hormony sprawiają, że włosy przestają nam wypadać. Wręcz słyszymy komplementy na temat tego, jak dobrze wyglądają. Włosy ciężarnej po prostu nie przechodzą przez fazy wzrostu i umierania. Gdyby zatrzymania wypadania w czasie ciąży nie było, włosy byłyby na różnych etapach swojego rozwoju, nie byłoby wrażenia, że wypadają wszystkie na raz. Dlatego niektóre młode mamy mają wrażenie, że tracą nawet 30 procent swojego owłosienia.
Dużo!
Owszem, dodatkowo, w pierwszych miesiącach po porodzie jesteśmy zafiksowane na dziecku i z jakiegoś powodu zaczynamy stosować dziwne, rygorystyczne diety. Znam pacjentkę, która jadła wyłącznie pomidory, ryż i kurczaki, bo jakiś lekarz powiedział jej, że tylko to może jeść, żeby dziecko nie miało problemów skórnych.
Zamiast jeść wszystko w zbilansowanych ilościach, żeby dać dziecku w swoim pokarmie wszystkie odżywcze składniki, młode matki zaczynają ograniczać swoją dietę albo wręcz stosować monodietę. Dziecko i tak dostanie w mleku wszystko, czego potrzebuje, ale stanie się to kosztem matki. Organizm wyssie składniki odżywcze ze skóry, ta poszarzeje i przesuszy się, a włosy wypadną.
Kiedy trafia do mnie pacjentka po ciąży z wypadającymi włosami, musimy przede wszystkim sprawdzić, co dzieje się w jej organizmie. Na pewno trzeba będzie wykonać badania analityczne i dermoskopowe badanie włosa. Trzeba upewnić się, czy nie ma anemii, ustalić inne niedobory i uzupełnić je. Do tego zwykle stosujemy leczenie miejscowe – wcierki, które mają pobudzić wzrost włosów. To recepturowe preparaty do aplikowania na skórę głowy. Telogenowe wypadanie włosów utrzymuje się przez pierwsze miesiące, bo organizm jest coraz bardziej obciążony karmieniem.
Kolejny problem, która skłania pacjentki do wizyty w gabinecie dermatologicznym, to rozstępy.
Nawet jeśli w ciąży dbamy o skórę, masujemy ją, a mamy genetyczną tendencję do tego, by nie była elastyczna, dochodzi do powstania rozstępów. Z czasem rozstępy z czerwonego zrobią się białe, ale i ten dla wielu pacjentek jest nie do zaakceptowania.
Rozstępy to swego rodzaju blizny. W gabinecie możemy potraktować je różnymi metodami – peelingami, laserami czy mezoterapią. W naszej klinice można także zastosować tzw. lifting wampirzy, czyli zabieg osoczem pozyskiwanym z krwi pacjentki. Czynniki wzrostu z osocza można podawać do rozstępów czy blizn, np. po cesarskim cięciu, by pobudzić skórę do regeneracji. W przyszłości planujemy wprowadzić w naszej klinice ujędrniające zabiegi na ciało. Myślimy o endermologii, redukcji tkanki tłuszczowej zabiegiem HIFU – to lifting bez skalpela z wykorzystaniem ultradźwięków.
”Ciąża to stan immunosupresji, hormony szaleją. To czas, kiedy leczenie dermatologiczne czy zabiegowe jest niewskazane. Substancje mogą przenikać do krwioobiegu i zaszkodzić dziecku”
Co się dzieje ze skórą w czasie ciąży i po ciąży? Np. z cerą trądzikową?
Albo nam się poprawia, albo pogarsza. Ciąża to stan immunosupresji. Hormony szaleją, mają wpływ na wszystko, włącznie ze zmianą sposobu myślenia. To czas, kiedy leczenie dermatologiczne czy zabiegowe jest niewskazane. Substancje mogą przenikać do krwioobiegu i zaszkodzić dziecku.
Zakazana jest pochodna witaminy A, więc odpada leczenie retinoidami, które w trądziku są bardzo skuteczne. W mocnych trądzikach posiłkujemy się np. izotretinoiną w tabletkach. W ciąży nie możemy jej podać. W przypadku zmian zapalnych z antybiotyków możemy podać tylko erytromycynę. Na bolesne guzki czy zapalne, ropne zaskórniki możemy przepisać maść z tym jednym antybiotykiem. Oczywiście jest na rynku cała gama dermokosmetyków dostępnych bez recepty, które pacjentki w ciąży mogą sobie zaordynować. My nie bierzemy już za to odpowiedzialności. Trzeba jednak uważać, co jest w tych kosmetykach. Niektóre z nich mogą zawierać np. kwas salicylowy, który w ciąży jest niewskazany. W ciąży odpadają też peelingi chemiczne. Wszelkie zabiegi dermatologiczne powinno się wykonywać po zakończeniu laktacji, bo niektóre preparaty mogą przenikać do mleka.
Coś jeszcze może się dziać po ciąży?
Mogą występować problemy z przesuszeniem skóry. Nawet jeśli młoda mama znajduje chwilę na pielęgnację, to – z braku czasu – bywa ona pobieżna i niestaranna. Od tego już krok do podrażnień i wyprysków.
Takie problemy są charakterystyczne dla mam maleńkich dzieci, ale także personelu medycznego, przedszkolanek – tam, gdzie wskazane jest częste mycie rąk. Skóra uszkodzona częstym myciem i detergentami ma zniszczony płaszcz lipidowy.
Młode mamy muszą rozeznać, czy naprawdę za każdym razem ich ręce wymagają kompleksowego szorowania. Może czasami wystarczy je po prostu przetrzeć. Oczywiście po przewijaniu tak, by nie przenieść bakterii kałowych na dziecko, ale jest sporo czynności pielęgnacyjnych, gdzie mycie za każdym razem nie jest konieczne. Staram się wytłumaczyć moim pacjentkom, że dziecko nie musi być aseptyczne, bo w zetknięciu z bakteriami tworzy własną barierę ochronną.
”Nawet jeśli młoda mama znajduje chwilę na pielęgnację, to – z braku czasu – bywa ona pobieżna i niestaranna. Od tego już krok do podrażnień i wyprysków”
Jakimi zabiegami można szybko pomóc młodej mamie odzyskać dobry wygląd? Co zaproponujecie jej w Projekcie Skóra?
W gabinecie możemy wykonać zabiegi odżywcze, np. mezoterapię na bazie kwasu hialuronowego. Zaaplikowany sródskórnie kwas zatrzymuje wodę i pomaga regenerować się skórze. Możemy też zastosować peptydowe czy aminokwasowe terapie zastępcze, które świetnie regenerują skórę i pobudzają ją do wytwarzania kolagenu. Medycyna poszła już tak do przodu, że można wykonywać badania, które ustalą, jakie konkretnie potrzeby ma dana skóra i zaproponują precyzyjne zabiegi regeneracyjne.
Zobacz także
„Dbajmy o siebie całościowo. To jest najważniejsze. Maseczka na twarz nie wystarczy.” Ciało i zdrowo – warsztaty dla dziewczyn, które chcą dobrze i zdrowo żyć!
„Akceptacja siebie to pozwalanie sobie na dużo, bo możemy i wiemy, co nam służy”. O tym, co łączy zabiegi medycyny estetycznej z samoakceptacją, mówią psycholog i chirurg plastyczny
Polecamy
„Czułam się naprawdę niekomfortowo ze swoim ciałem”. Japońska tenisistka o powrocie do formy po ciąży
Startuje na igrzyskach olimpijskich pół roku po porodzie. „W moim słowniku słowo 'niemożliwe’ nie istnieje” – mówi Adrianna Sułek-Schubert
„Nawet pozytywny komentarz odnośnie do ciała może być negatywny” – przypomina Sarah Nicole Landry
„Jak strasznie dużo wymagamy od naszych (i cudzych) ciał, które noszą, rodzą, karmią, nie dosypiają…”. Anna Czartoryska-Niemczycka zwróciła się do mam z ważnym apelem
się ten artykuł?