Masażery do twarzy dobre nie tylko, kiedy chcemy zadbać o urodę. Fizjoterapeutka Magdalena Mikołajczyk mówi, dlaczego są skuteczne

Masażery do twarzy są często testowane i zachwalane przez blogerki urodowe. Jakiś czas temu furorę w sieci robił masażer jadeitowy, który ma pomóc w pozbyciu się zmarszczek i opuchlizny pod oczami. Ale takie rollery mogą się przydać nie tylko, gdy chcemy zadbać o wygląd. O tym, jakie korzyści dla mięśni twarzy może nam przynieść automasaż specjalnymi wałkami, mówi fizjoterapeutka Magdalena Mikołajczyk. 

Masażery do twarzy – warto spróbować?

Masażery do twarzy (inaczej rollery albo wałki) występują w różnych formach, kolorach i kształtach. Możemy skorzystać z elektrycznego rollera albo takiego wykonanego z jadeitu, kwarcu czy kryształu górskiego.

Od kilku lat popularnością cieszy się też masażer jadeitowy. Według fizjoterapeutki Magdaleny Mikołajczyk jego fenomen polega na skuteczności i łatwej obsłudze.

– Wykorzystanie kamienia, który jest chłodny i ma odpowiedni ciężar, rozluźnia spięte mięśnie lub opuchniętą twarz. Masażer zazwyczaj posiada dwie końcówki, które umożliwiają jego maksymalne wykorzystanie. Poza tym jest atrakcyjny cenowo – mówi w rozmowie z Hello Zdrowie.

Większa głowica masująca będzie nam służyć do masażu czoła i policzków, idealnie nadaje się również do szyi. Mniejsza sprawdzi się w masażu górnej wargi, w okolicach oczu oraz przy nosie. Każdy rodzaj wałeczka, użyty przed nałożeniem na skórę kosmetyków pielęgnacyjnych, pozwoli na lepsze wchłanianie kremu czy serum i zapewni oczyszczenie skóry z toksyn.

Nie tylko uroda!

Zastosowanie rollerów jest dużo szersze niż tylko dbanie o urodę. Fizjoterapeutka Magdalena Mikołajczyk podkreśla, że regularny masaż za pomocą rollerów:

• wspomaga rozluźnianie mięśni i powięzi
• poprawia mikrokrążenie oraz przepływ limfy
• pozytywnie wpływa na pracę mięśni twarzy
• poprawia ukrwienie i pobudza skórę
• zwiększa zakres ruchomości

Problem, który zdarza się dosyć często, to spięte mięśnie szczęki i żuchwy. Magdalena Mikołajczyk mówi, że w takim wypadku może nam pomóc automasaż wykonywany w poprzek włókien mięśniowych poprzez delikatne, punktowe uciskanie. Najlepiej poprosić o pomoc fizjoterapeutę, który dokładnie wytłumaczy, jaki masaż będzie dla nas najlepszy.

Wszystko z głową

Magdalena Mikołajczyk podkreśla, że zasadniczo masażer do twarzy jest bezpiecznym urządzeniem, jednak jest kilka przeciwwskazań do korzystania z niego. Są nimi:

• stan zapalny
• gorączka
• rany na powierzchni skóry
• rozległy trądzik
• pieprzyki
• nowotwór
• zapalenie lub uszkodzenie nerwu
• zaburzenia czucia
• niezidentyfikowane problemy bólowe okolicy twarzy, szyi, karku.

– Jeśli po masażu pojawi się nagła opuchlizna lub występuje długotrwale napięcie mięśni, warto sprawdzić przyczynę. Najlepiej obserwować reakcję ciała, twarzy – zaznacza fizjoterapeutka.

Najbardziej delikatna jest okolica oka oraz skroni. I to właśnie na nią według Mikołajczyk trzeba szczególnie uważać podczas masażu. Radzi też, żeby kontrolować pozycję, w której trzymamy głowę podczas masażu. – Jeśli mocno nachylamy kark, to może nas zaboleć szyja – mówi.

O czym warto pamiętać?

Fizjoterapeutka podkreśla, że podczas wykonywania masażu, powinnyśmy pamiętać o kilku zasadach:

• Kierunek masażu powinien być zgodny z przebiegiem naczyń limfatycznych – do góry i na zewnątrz, kierując się od brody
• Nacisk wałka powinien być delikatny

Pewnie zastanawiasz się, jak długo powinnaś wykonywać taki masaż. Mikołajczyk tłumaczy, że wykonuje się go do rozluźnienia danej okolicy.

– To od nas zależy, jak długo będziemy rozluźniać daną partię twarzy. Intuicyjnie więcej czasu poświęcimy na rozluźnianie spiętej okolicy. Warto się na niej skupić, ponieważ dzięki temu osiągniemy lepsze efekty masażu, także innych mięśni twarzy – podkreśla.