3 min.
Zdrowe siedzenie jak na grzędzie: Focal Seats

zdjęcie: www.focaluprightfurniture.com
Najnowsze
19.04.2021
Jak przedłużyć życie kosmetyków? Ekspertki z „Czytamy etykiety” mają kilka rad
14.04.2021
Wyciskanie wągrów – czy można wyciskać i jak to robić?
13.04.2021
Proteza szkieletowa – cena, rodzaje, refundacja NFZ
12.04.2021
Peeling kawowy na twarz, na cellulit. Jak zrobić peeling kawowy?
12.04.2021
Jak pozbyć się wody z organizmu? Sposoby i przyczyny dolegliwości
Zwykle piszę o gadżetach związanych z ruchem fizycznym, a co za tym idzie – wpływających na nasze zdrowie. Tym razem też będzie o zdrowiu, ale bez związku ze sportem czy ogólnie pojmowaną aktywnością. Dziś będzie o fotelach biurowych…
Tobie to dobrze, bo masz taką latającą pracę. Każdy pismak to szczęściarz – przekonują mnie znajomi. Biegasz, dziś tu a jutro tam – dodają z zazdrością w głosie. To nie jest prawda! Praca, i owszem, jest różnorodna. Jednego dnia jestem gdzieś w świecie, innego jednak waruję jak pies we własnej redakcji. Waruję – dosłownie. Zebrane informacje czy wysłuchane wywiady trzeba przecież opracować, a to oznacza wielogodzinne siedzenie za biurkiem. Kto na tym cierpi? Nie tyłek bynajmniej, ale kręgosłup. W 45. wiośnie życia właśnie zaczynają wychodzić lata spędzone na zbyt małych krzesełkach w szkole, te wszystkie twarde ławki z pionowymi oparciami i koślawe biurka. Kręgosłup dostał swoje jeszcze w dzieciństwie, a później go sobie doprawiłem podczas treningów judo. Efekt? Wiadomo. Po paru godzinach za biurkiem wszystko zaczyna mnie boleć. Gdy już sobie wrócę do domu, zwykle walę się wprost na dywan. I tak leżę parę minut, żeby naprężone mięśnie odpuściły, a kręgi z grubsza powskakiwały na swoje miejsce. Mam całkiem dobry fotel w pracy, ale znalazłem coś naprawdę doskonałego – siedziska z amerykańskiej firmy Focal Uprightfurniture. Zaprojektował je Martin Keen. To nazwisko powinno coś wam mówić, drodzy moi! Keen to przecież bardzo znany designer… obuwia sportowego. Jego też chyba bolał kręgosłup, więc postanowił stworzyć całkiem nowy rodzaj mebli biurowych.
zdjęcie: www.focaluprightfurniture.com
W zasadzie, żeby się nie rozpisywać, przypominają solidne i szerokie siodełka rowerowe (jak z rowerów typu cruiser), które umieszczono na pojedynczych pionowych „sztycach” (terminologia rowerowa bardzo tu pasuje). Fotele (a może lepiej napisać krzesła) z serii Mobis nie mają oparć na plecy i ręce, ale ich odpowiednie wyprofilowanie wymusza prawidłową pozycję za stołem czy biurkiem. Mister Keen proponuje dołożyć do takich krzeseł odpowiedni pulpit-podstawę Locus. Można sobie pomyśleć, że to fanaberia (meble nie są tanie, ale o tym za chwilę). Błąd! Podstawa wymusza odpowiednią pozycję nóg, a co za tym idzie poprawia pracę mięśni, gwarantując stabilność i naszą wygodę. Jest też krzesło przenośne dla tych, którzy chcieliby przysiąść w terenie – Mogo jest składane, lekkie (kilogram), idealne… Na koniec ceny. Tanio nie będzie. O ile za Mogo (przypominam model przenośny) trzeba zapłacić tylko 100 dolarów, to już za krzesło Mobis życzą sobie pięć razy więcej. Krzesło z podparciem nóg (Locus) wyceniono na prawie 700 dolarów, zaś komplet z biurkiem kosztuje od 1900 do nawet 3 tysięcy dolarów. Taka jest cena wygody i tego, że nie będzie bolało…
zdjęcie: www.focaluprightfurniture.com
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Polecamy

07.02.2021
„Nawet bardzo wprawieni w czytaniu składów odbiorcy mogą dać się złapać”. Dziewczyny z Piggypeg o (nie)etycznej reklamie kosmetyków

17.01.2021
Siwa przed trzydziestką. „Nie zamierzam robić z siebie pajaca. Tak bym się czuła, gdybym szła na kompromisy odnośnie tego, co można robić ze swoim ciałem”

19.12.2020
Swędzi cię głowa, masz łupież lub wiecznie tłuste włosy? W HelloNoShame o „wstydliwych” przypadłościach związanych z włosami rozmawiamy z trycholog Magdaleną Kanią

17.11.2020